Jørn Lier Horst, „Nocny człowiek” – RECENZJA

Potworna zbrodnia, być może na tle rasowym, śledztwo prowadzone pod ogromną presją, zarówno opinii publicznej, jak i mediów. W takich warunkach pracuje w kolejnej powieści Jørna Liera Horsta komisarz Wisting. To znacznie bardziej mroczna historia, niż przyzwyczaił nas autor, ale muszę przyznać, że czyta się ją świetnie. Czytaj dalej

Jacek Galiński, „Kółko się Pani urwało” – RECENZJA W DNIU PREMIERY

„Kółko się pani urwało” to debiut powieściowy Jacka Galińskiego, reklamowany jako komedia kryminalna. Główną bohaterką książki jest zażywna staruszka, która gdy ktoś włamuje się jej do mieszkania, a następnie w tej samej kamienicy zamordowany zostaje jej sąsiad, postanawia wziąć niemrawo toczące się śledztwo we własne ręce. W tle zaś mamy Warszawę i bardzo głośny, aktualny temat reprywatyzacji. Powieść czyta się nieźle, jednak mój największy problem z nią jest taki, że mnie w ogóle nie śmieszy. Ale może Was rozbawi ta historia. Czytaj dalej

Zygmunt Miłoszewski, „Bezcenny” – RECENZJA

Po przeczytaniu kilka lat temu cyklu o prokuratorze Szackim wiele razy chciałam się zabrać za „Bezcennego” Zygmunta Miłoszewskiego, ciągle jakoś się nie składało. A że książka ta pojawiła się w ostatnie Boże Narodzenie pod naszą choinką, to cóż. Świętemu Mikołajowi się przecież nie odmawia, za rok może zostawić za karę rózgę albo co. Nie będę ukrywać – powieść okazała się kolejną świetną przygodą literacką z prozą Miłoszewskiego. Tajemnica sprzed lat mogąca zmienić losy świata, zaginione w czasie II wojny światowej bezcenne dzieło sztuki, wyścig z czasem czwórki poszukiwaczy skarbów i zaskakujący finał. Czego można chcieć więcej w zimowe wieczory? Czytaj dalej

M. L. Longworth, „Morderstwo przy Rue Dumas” – RECENZJA

Pogoda nas nie rozpieszcza, a to deszcz i plucha, innym razem nagłe opady śniegu. I jeszcze tak szybko zapada zmrok. Zima, mam takie wrażenie, jest najlepszą porą na zatopienie się w dobrym kryminale, w nieodłącznym towarzystwie puchatego koca i gorącej herbaty. A jeżeli jeszcze kryminał ten jest bardzo sprawnie napisany, a jego bohaterowie co rusz znajdują okazje do spożycia świetnego posiłku czy napicia się dobrego wina, to sprawa wydaje się oczywista. Dokładnie taką książką jest kolejny tom cyklu „Verlaque i Bonnet na tropie” M. L. Longworth, „Morderstwo przy Rue Dumas”, Wydawnictwa Smak Słowa. Jeżeli czytaliście pierwszą część cyklu (której recenzję znajdziecie tutaj), sięgnijcie koniecznie po „Morderstwo”, jeżeli nie, to nie martwicie się. Możecie spokojnie zacząć od tej pozycji, a potem nadrobić zaległości.

Czytaj dalej

Jozef Karika „Szczelina” – RECENZJA

Jozef Karika, popularny słowacki pisarz, otrzymuje dziwny e-mail. Jego autor, chłopak o imieniu Igor, twierdzi, że niektóre sceny ze „Strachu”, opublikowanej niedawno powieści Kariki, są bardzo podobne do tych, które sam przeżył („zdezorientowani bohaterowie błąkają się po lesie, doświadczając zaburzeń postrzegania czasu i przestrzeni”). Pisarz początkowo podchodzi sceptycznie do tych rewelacji, ale po krótkiej wymianie korespondencji postanawia spotkać się z Igorem. Ten opowiada mu historię… powiedzieć: mrożącą krew w żyłach”, to za mało. Historię – mówi Karika – „od której mój mózg prawie się przepalił”.

Czytaj dalej

Katarzyna Berenika Miszczuk „Paranoja” – RECENZJA W DNIU PREMIERY

Pamiętacie Joasię Skoczek, sympatyczną lekarkę z burzą ciemnych loków, bohaterkę „Obsesji”, otwierającej nowy cykl Katarzyny Bereniki Miszczuk? Jeśli czytaliście tę powieść (choć od razu powiem, że nie jest to niezbędne, by zabrać się za lekturę kolejnej części), z pewnością zastanawialiście się, jak potoczyły się dalej jej losy. Co wydarzyło się po tym, gdy uniknęła śmierci z rąk seryjnego mordercy, grasującego w warszawskim Szpitalu Wschodnim? Otóż postanowiła na jakiś czas zniknąć, by odpocząć od pracy, od nieprzyjemnie kojarzących się jej murów szpitalnych, a przede wszystkim by otrząsnąć się po dramatycznych wydarzeniach, które niemal pozbawiły ją życia. Po kilku miesiącach powraca jednak do Warszawy, do swojego dawnego mieszkania i odzywa się do Marka Zadrożnego, przystojnego lekarza medycyny sądowej, także znanego czytelnikom z „Obsesji”.

Marek jest wniebowzięty – choć próbował ze wszystkich sił, nie mógł zapomnieć o Joasi. Zbliżenie się do niej okazuje się jednak trudne – kobieta nie tylko nie otrząsnęła się jeszcze z traumatycznych wydarzeń, ale i ma przykre doświadczenia z byłym mężem (który co gorsza, postanawia ją odzyskać). Co więcej – głowę Marka zaprząta także co innego. Wraz ze swoim przyjacielem, komisarzem Sebastianem Polem, zajmuje się sprawą śmierci pewnej staruszki. Nie byłoby w tym nic dziwnego (wszak badanie zwłok należy do jego obowiązków służbowych), gdyby nie pewien szczegół, który nie daje Markowi spokoju. Starsza kobieta ma zawiązaną wokół dłoni czerwoną włóczkę. Mało tego, przeprowadzając kolejne sekcje zwłok, bohater ponownie spostrzega czerwony kolor, a to w postaci nitki obwiązującej palec denata, a to zawiązanej na włosach denatki. Paranoja? Czy może w Warszawie pojawił się kolejny psychopatyczny morderca? Czytaj dalej

Luca D’Andrea, „Lissy” – RECENZJA

Surowy klimat pogranicza austriacko-włosko-szwajcarskiego, góry, zima i zło czające się w mroku. W swojej drugiej powieści, „Lissy””, Luca D’Andrea ponownie zabiera czytelników do regionu znanego z debiutanckiej „Istoty zła”. I znowu snuje opowieść klaustrofobiczną, mroczną i bardzo wciągającą… Czytaj dalej

Andrew Mayne „Naturalista” – RECENZJA

Głośne sprawy seryjnych morderców nie od dziś budzą grozę i rozpalają ludzką wyobraźnię. Kuba Rozpruwacz – XIX-wieczny postrach Londynu, Ted Bundy – człowiek o dwóch twarzach, przystojny, miły, wykształcony, a jednocześnie bezduszny morderca i nekrofil,  Amerykanin Henry Lee Lucas, który przyznał się do zjedzenia 150 ze swoich ofiar (a mogło ich być nawet około 600), Wampir z Zagłębia – chyba najsłynniejszy polski morderca czasów PRL-u, i wielu innych. Cieszą się mroczną sławą, inspirują do snucia na ich temat czy w oparciu o ich postaci coraz to nowych opowieści, także literackich czy filmowych. Czy zastanawialiście się jednak, ilu podobnych im zwyrodnialców nigdy nie zostało złapanych? Ilu zbrodni nie powiązano ze sobą i nie przypisano  sprawcy, który rzeczywiście ich dokonał? Wreszcie – ilu ofiar po prostu nie odnaleziono, a tym samym nie odkryto, że dokonano na nich morderstwa? Czytaj dalej

M. L. Longworth, „Śmierć w Château Bremont” – RECENZJA

Tajemnicza śmierć hrabiego, pochodzącego z jednej z najbardziej szanowanych lokalnych rodzin, niewielkie francuskie miasteczko, on – przystojny śledczy, i ona – była kochanka, profesor prawa. „Śmierć w Château Bremont” M. L. Longworth wciąga od pierwszej strony, to idealna lektura na koniec lata. Czytaj dalej

Miroslav Pech „Mainstream” – RECENZJA

„Mainstream” to kolejna na polskim rynku książka Miroslava Pecha, po pozornie zabawnych i nostalgicznych, a w gruncie rzeczy bardzo głębokich i niepokojących „Uczniach Cobaina”. Wydawca określa nowy tytuł czeskiego autora jako „social porn horror”. I rzeczywiście – są w „Mainstreamie” elementy horroru, są też elementy porno (jedne i drugie – ostrzegam! – tylko dla czytelników o mocnych nerwach). Ale to tylko środki, by wstrząsnąć czytelnikiem, porazić wręcz jego wrażliwość, poczucie estetyki, sprawić, by poczuł się źle, niekomfortowo, by za potwornymi obrazami, których nie da się usunąć spod zamkniętych powiek, pojawiły się uporczywe myśli. O kondycji człowieka i jego społecznych relacjach, o rolach, jakie na siebie przyjmuje, o deficytach rodziny i skutkach rodzinnych niedostatków, o przedmiotowym traktowaniu ciała… Refleksji tych może być znacznie więcej, bo książka – pomimo niewielkich rozmiarów i prostej formy – ukrywa wiele sensów. To bardzo bolesna i trudna lektura, ale też bardzo dobra. A zatem? Jesteście gotowi na jazdę bez trzymanki? Macie odwagę? Oczekujecie od książki czegoś więcej niż rozrywki i ładnej formy (bądź po prostu nie oczekujecie rozrywki i ładnej formy)? Proszę bardzo, takiej książki, jak „Mainstream”, prawdopodobnie jeszcze nie czytaliście. Czytaj dalej

Ben H. Winters „Opuszczone miasto” – RECENZJA

(…) nasz kraj stał się dziką ziemią

„Ostatni policjant”, pierwszy tom trylogii Bena H. Wintersa (TU recenzja), zaskoczył oryginalną i ciekawą koncepcją powieści kryminalnej, a to za sprawą przedstawienia kryminalnej intrygi na tle preapokaliptycznej wizji świata. Czytelnicy poznali sympatycznego detektywa Henry’ego Palace’a, który podejrzewał (słusznie zresztą), że przydzielona mu sprawa samobójstwa agenta ubezpieczeniowego okaże się nie samobójstwem a morderstwem. Henry da się lubić – jest młody i bystry, a przy tym ma w sobie dziwny imperatyw: rzetelnie, z właściwą dla dobrego stróża prawa dociekliwością, wykonuje swoje obowiązki. Dlaczego to dziwny imperatyw? Otóż dlatego, że za kilka miesięcy z Ziemią ma zderzyć się asteroida Maja, świat ma się pogrążyć w ciemności, chłodzie i głodzie. Kogo więc może obchodzić śmierć pojedynczego człowieka? Tylko Henry’ego Palace’a. To on właśnie jest „ostatnim policjantem”, który nawet w obliczu nieuchronnej katastrofy chce odnaleźć mordercę, chce postępować tak, jak należy, jakby za pół roku świat miał nadal istnieć. Czytaj dalej

A. J. Finn „Kobieta w oknie” – RECENZJA

Dzisiaj Dzień Kobiet – z tej okazji opowiedzieć chcemy Wam o jednej z głośniejszych premier tej zimy – o thrillerze psychologicznym „Kobieta w oknie” A. J. Finna. Trochę to przewrotne z naszej strony, bo kobiecość, jaka została tutaj sportretowana, daleka jest od stereotypów. Główna bohaterka powieści, doktor Anna Fox, cierpi na agorafobię i od miesięcy nie wychodzi z domu. Dni spędza na oglądaniu starych filmów, siedzeniu w Internecie, bądź podglądaniu sąsiadów. Nie stroni też od alkoholu. To portret trapionej neurozami kobiety, zapominającej tygodniami o prysznicu, majaczącej w pijanym zwidzie. Ale kto wie, czy na tle obserwowanych z ukrycia sąsiadek, to właśnie ona – paradoksalnie – ostatecznie nie okaże się postacią najbardziej pozytywną i „normalną” w tym wszystkim… Czytaj dalej

Nora Roberts, „Przed zmierzchem” – RECENZJA

Bezkresne tereny w Montanie, surowa przyroda, konie, ludzie nawykli do ciężkiej, fizycznej pracy. Królowa powieści dla kobiet, Nora Roberts, w najnowszej książce wydanej w Polsce – „Przed zmierzchem”, zabiera czytelnika w nieco odmienne niż zwykle otoczenie (chociaż miłośnicy jej prozy kojarzyć mogą świetne „Niebo Montany”, rozgrywające się w bardzo podobnej scenerii). Czytelnik dostaje tu wszystko, z czego słynie autorka poczytnych powieści, tajemniczą zbrodnię, gorący romans, interesujące tło obyczajowe. Czy potrzeba czegoś więcej?

Czytaj dalej

Alek Rogoziński, „Do trzech razy śmierć”, seria „Róża Krull na tropie”, tom 1 – RECENZJA

Róża Krull, poczytna autorka powieści kryminalnych, otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarek do pewnego dworku pod Krakowem. Gdyby nie jej menadżer, Pepe, za skarby świata nie wybrałaby się na tę imprezę. Powiedzieć bowiem, że Róża nie przepada za swoimi koleżankami po piórze, to nie powiedzieć nic („Prawie żadna z nich nie jest normalna. Albo mają depresję, albo pierdolca”). Pomijając fakt, że w ogóle zdecydowanie lepiej czuje się w towarzystwie mężczyzn niż kobiet, o pisarkach – poza nielicznymi wyjątkami – ma jak najgorsze zdanie, ugruntowane dodatkowo przez bardzo przykre doświadczenia w nawiązywaniu damskich przyjaźni w literackim światku. Nie przekonuje jej nawet perspektywa otrzymania nagrody za całokształt twórczości („Przecież to się wręcza jakimś stojącym nad grobem staruszkom z balkonikiem”). Ostatecznie nie ma jednak wyboru i wyrusza do Kopielnik, choć towarzyszą jej złe przeczucia. I słusznie… Czytaj dalej

Katarzyna Berenika Miszczuk „Obsesja” – RECENZJA

Joanna, dwudziestodziewięcioletnia lekarka, a ściślej rzecz biorąc – psychiatra, od niedawna mieszka i pracuje w Warszawie. Ma za sobą nieudane małżeństwo, o którym bardzo chce zapomnieć. Nowe mieszkanie i nowa praca (rzecz jasna na oddziale psychiatrycznym) mają jej w tym pomóc. Zaczyna nowe życie! Każdy jednak, kto przeczytał choćby jedną książkę Katarzyny Bereniki Miszczuk, wie, że jej bohaterki zawsze mają pod górkę. Nie inaczej jest z Asią. I wcale nie chodzi o to, że choćby stawało się na głowie, tak trudno jest zdążyć do pracy na czas. Nie chodzi też o to, że  warunki pracy w Szpitalu Wschodnim nijak mają się do tego, co pokazują popularne seriale telewizyjne o lekarzach. Nie chodzi nawet o to, że pacjenci naszej bohaterki – delikatnie rzecz ujmując – bywają bardzo kłopotliwi. Wszystkie te problemy to bułka z masłem, biorąc pod uwagę fakt, że po szpitalu grasuje seryjny morderca, który co gorsza – na swoje ofiary wybiera kobiety mające czarne, kręcone włosy. A więc dokładnie takie, jakie posiada Asia! Czując na plecach oddech zabójcy, naprawdę trudno cieszyć się z listów od tajemniczego wielbiciela… Czytaj dalej

Carlos Ruiz Zafón, „Labirynt duchów” (cykl: „Cmentarz zapomnianych książek”) – RECENZJA

Czwarta część, rozmiarów chorobliwie kolosalnych, doprowadzi nas w końcu do samego serca tajemnicy, a przewodnikiem będzie mój ulubiony czarny anioł, Alicja Gris. Na kartach sagi pojawią się bohaterowie i czarne charaktery oraz tysiące tuneli, dzięki którym czytelnik będzie mógł  zbadać kalejdoskopową intrygę, podobną do tej fatamorgany perspektyw, która olśniła mnie tamtego dnia, gdy ojciec zaprowadził mnie na Cmentarz Zapomnianych Książek.

Tak o ostatnim tomie słynnej  sagi Carlosa Ruiza Zafóna powie jeden z jego bohaterów, Julian Sempre, i szczerze mówiąc doskonale odda istotę książki. Kataloński pisarz zamyka „Cmentarz zapomnianych książek” powieścią znacznie obszerniejszą od poprzednich, niesłychanie skomplikowaną fabularnie, za to odkrywającą przed miłośnikami cyklu (rzecz jasna – stopniowo) wszystkie nierozwiązane tajemnice poprzednich części. Nie oznacza to jednak, że nie można rozpocząć przygody z „Cmentarzem zapomnianych książek” od „Labiryntu duchów”. Można – ta historia tworzy pewną odrębną całość, znajomość wcześniejszych tomów poszerzyć może perspektywę jej czytania, ale nie jest niezbędna.

To, co nieodmiennie urzeka u Zafóna, to wspaniała, płynąca bystrym nurtem narracja, nawiązująca stylem do najlepszych wzorów prozatorskich XIX wieku. To paleta wyjątkowych postaci, czarnych charakterów i bohaterów mających w sobie światło, nierzadko tragicznych, wszystkich zaś uwikłanych w okrutną machinę hiszpańskiej historii i polityki. To wreszcie niezwykły, magiczny wręcz portret Barcelony, pełnej mrocznych zaułków, przestrzeni jakby z innej rzeczywistości, tętniących własnym życiem, miasta urzekającego niebezpiecznym pięknem, miasta literatury. To obraz Barcelony, której już nie ma, bo zastąpiła ją „jakaś wystylizowana i wyperfumowana dekoracja wyłożona czerwonymi dywanami z myślą o dobrych duszach, które ukochały słońce i plażę, turystach ślepych na zmierzch pewnej epoki”. Zajrzyjmy więc do tamtego świata raz jeszcze. Czytaj dalej

Jozef Karika „Strach” – RECENZJA

Ta historia ma moc słodkiej trucizny. Budzi największą grozę, wręcz poraża, wpływa pod skórę, drąży mózg. Osacza. A przy tym ma w sobie niebezpieczne piękno. Bardzo niebezpieczne!

Słowacja. Mroźna zima. Temperatury spadają poniżej trzydziestu stopni Celsjusza. Trzydziestoparoletni Jożo Karsky znajduje się na tzw. zakręcie życiowym. Traci pracę, rozpada się jego kilkuletni związek. Nie ma pomysłu, co dalej ze sobą począć, w zasadzie nie ma się gdzie podziać. Z niechęcią wraca więc do rodzinnego Rużomberka, miejscowości położonej u podnóża góry Czebrat. Tu czeka na niego puste mieszkanie rodziców (matka nie żyje, schorowany ojciec mieszka w domu opieki) i… demony przeszłości. Z najmroczniejszych zakamarków pamięci powracają wspomnienia trudnego dzieciństwa i wydarzeń, przed którymi ucieka całe dorosłe życie. Ale dramat rozgrywa się nie tylko w głowie bohatera. Z okolicy, w niejasnych okolicznościach, zaczynają znikać dzieci. A to nie zdarza się po raz pierwszy… Czytaj dalej

Alice Feeney „Czasami kłamię” – RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

„Problem z prawdą polega na tym, że jest okropna”.

„Czasami kłamię”, debiutancka powieść dziennikarki BBC, Alice Feeney, to thriller psychologiczny skonstruowany według kluczowych zasad swojego gatunku. Tajemnica, niepewność, napięcie – te uczucia towarzyszą czytelnikowi od pierwszych stron lektury. Autorka wciąga go w szaleńczą spiralę zdarzeń – tych „tu i teraz”, sprzed kilku dni i z odległej przeszłości. Zdaje się pytać: „Dlaczego tak się stało? Co jest prawdą? Kto jest rzeczywistym zagrożeniem?”. Myśl, czytelniku, myśl!  Liczy się czas… Czytaj dalej

Jørn Lier Horst, „Felicja zaginęła” – RECENZJA

O przygodach komisarza Wistinga pisałyśmy już na naszym blogu (tutaj i tutaj). Tym razem chcemy przedstawić Wam kolejną powieść pisarza „Felicja zaginęła”, niedawno ukazała się ona w Polsce. Komisarz próbuje wyjaśnić zagadkę morderstwa sprzed dwudziestu pięciu lat, to trudna sprawa – tym bardziej, że nieubłagalnie zbliża się termin przedawnienia. Do tego dochodzi jeszcze śledztwo w sprawie zaginięcia młodej dziewczyny. Wisting naprawdę ma ręce pełne roboty. Czy uda mu się wygrać walkę z czasem i wskazać winnych dawno zapomnianej zbrodni? Zachęcamy Was do sięgnięcia po powieść, to dobrze skrojony kryminał, idealny na jesień. Czytaj dalej

Ben H. Winters „Ostatni policjant” – RECENZJA

„Koniec świata zmienia wszystko – zwłaszcza z perspektywy stróża prawa”.

„Ostatni Policjant” – pierwsza część trylogii autorstwa Bena H. Wintersa – to książka, która w 2013 roku otrzymała Nagrodę im. Edgara Allana Poe za najlepszy kryminał. Co więcej, stacja NBC pracuje podobno nad jej adaptacją filmową. Trudno się dziwić – opowiedziana w niej historia kryminalna jest świetna, ale naprawdę wyjątkową czyni ją fakt, że rozgrywa się na krótki czas przed globalną zagładą. Mamy więc kryminał i powieść katastroficzną w jednym. Interesujące? To mało powiedziane – gatunkowy miszmasz sprawdził się w tej powieści znakomicie! Czytaj dalej

Thomas Cullinan, „Na pokuszenie” – RECENZJA

Klasyczny thriller ubrany w historyczny kostium – „Na pokuszenie” Thomasa Cullinana zostało zaadaptowane do wersji filmowej przez słynną Sofię Coppolę. Nie po raz pierwszy zresztą powieścią zainteresowali się filmowcy – w 1971 roku  powstała adaptacja książki z samym Clintem Eastwoodem. Jednak to dopiero druga, tegoroczna ekranizacja, z udziałem Nicole Kidman, Kirsten Dunst, Elle Fanning i Colina Farrella (na okładce), stała się bodźcem do przełożenia książki na język polski. Dzięki temu mam dzisiaj w rękach literacki pierwowzór filmu – książkę wydaną w Ameryce w 1966 roku, perełkę w swoim gatunku, wysmakowane dzieło, które czyta się z ogromną przyjemnością.

Zajrzyjmy więc do powieści. Czytaj dalej

B. A. Paris, „Za zamkniętymi drzwiami” – RECENZJA

 

On – przystojny prawnik, odnoszący zawodowo same sukcesy, ona – elegancka i piękna, perfekcyjna pani domu  – świetnie gotująca, dbająca o ogród, a po godzinach realizująca swoją pasję: malarstwo. Jednym słowem – małżeństwo doskonałe. Życie uczy nas jednak, że doskonałość w prawdziwym życiu tak naprawdę nie istnieje i że „nie wszystko złoto, co się świeci”. I taka też jest książka „Za zamkniętymi drzwiami” B. A. Paris. Nic tu nie jest takie, jak być powinno, od pierwszej strony wiadomo, że coś tu nie gra, zresztą już tytuł mówi sam za siebie . Powieść to dobrze skonstruowany thriller, trzymający w napięciu do ostatniej strony, naszym zdaniem to świetna propozycja na coraz dłuższe jesienne wieczory! Czytaj dalej

Lisa Gardner, „Dom dla lalek” – RECENZJA

Najnowsza powieść Lisy Garner „Dom dla lalek” to mroczny thriller, trzymający w napięciu do ostatniej strony. Tajemnicza przeszłość głównej bohaterki, Nicky Frank, i równie zagadkowa seria wypadków, które stały się jej udziałem, mąż sprawiający wrażenie czułego i opiekuńczego, choć policja podejrzewa go o przemoc domową i Vero, dziewczynka pojawiająca się od pierwszej strony książki, chociaż ponoć nie istnieje. Z każdym rozdziałem pytania tylko się mnożą, odpowiedzi tkwią w przeszłości, ta jednak jest tak straszna, że może lepiej, żeby pozostała zapomniana. Jeżeli lubicie psychologiczne łamigłówki i dramatyczne zwroty akcji, to „Dom dla lalek” z pewnością Wam się spodoba. Mnie wciągnął bez reszty! Czytaj dalej

Caroline Eriksson „Zniknięcie” – RECENZJA

Znacie to uczucie, kiedy budzicie się z wrażeniem, że całą noc goniliście za czymś we śnie i to coś ciągle Wam uciekało… Więc taka właśnie jest powieść Caroline Eriksson „Zniknięcie”. Główna bohaterka, Greta, szuka męża i córeczki, którzy przepadli bez śladu na wyspie owianej wyjątkowo złą sławą. Szuka, ale z każdym przeczytanym rozdziałem czytelnik nie wie już, czy oni naprawdę zaginęli, czy to wszystko dzieje się tylko w głowie Grety, a może wydarzyło się coś jeszcze straszniejszego… W tej książce nic nie jest takie, jak się początkowo wydaje, autorka długo prowadzi z czytelnikiem grę, a jej rozwiązanie jest dużym zaskoczeniem. Powieść wciąga bez reszty, jeśli lubicie thrillery, dreszcz emocji i psychologiczne łamigłówki, to sięgnijcie po „Zniknięcie”. Nie będziecie żałować! Czytaj dalej

Charlotte Link, „Oszukana” – RECENZJA

Okrutna zbrodnia, tajemnicza przeszłość ofiary, rozległe torfowiska i dom na pustkowiu. Charlotte Link w swojej najnowszej powieści „Oszukana” sięga po sprawdzone już rozwiązania. I cóż z tego, skoro od książki nie można się oderwać, a wyjaśnienie zagadki niemal do końca pozostaje tajemnicą. Szukacie lektury na wakacyjny wyjazd? Zabierzcie do walizki „Oszukaną”. Nie będziecie żałować! Czytaj dalej

Jørn Lier Horst, „Kluczowy świadek” – RECENZJA

Jørn Lier Horst, „Kluczowy świadek”, przekład Milena Skoczko, Wydawnictwo Smak Słowa, Sopot 2017.

W pewną parną czerwcową noc komisarz William Wisting wezwany zostaje do domu w Rødberg, gdzie zastaje zwłoki Prebena Pramma. Samotny, starszy Pan zginął we własnym domu, jego nagie, związane i noszące ślady brutalnych tortur ciało zostaje odkryte dopiero po kilku dniach od przestępstwa. Daje to mordercom czas na ucieczkę, policja ma problem nawet z precyzyjnym ustaleniem chwili zgonu. Dom nosi wyraźne ślady przeszukania, jednak wydaje się, że zbrodnia nie miała charakteru rabunkowego – policjanci, oprócz portfela z gotówką, znaleźli zupełnie nowy, wysokiej jakości sprzęt RTV. Komisarz, wraz z zespołem śledczych, rozpoczyna żmudne śledztwo, nic w nim nie chce ułożyć się po myśli Wistinga. Ofiara nie miała krewnych i bliskich znajomych, ze strzępów informacji wynika jedynie, że Pramm uczęszczał na lekcję tanga i pasjonował się fotografowaniem ptaków. Czytaj dalej

Meir Shalev, „Dwie niedźwiedzice” – RECENZJA

Meir Shalev, „Dwie niedźwiedzice”, przeł. Anna Halbersztat, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2017.

Meir Shalev to izraelski pisarz lubiący żartować, że choć jest w tym samym wieku, co państwo Izrael (urodził się w 1948 roku), jednak to on dzisiaj wygląda lepiej. Urodził się i spędził młodość w rolniczej osadzie Nahalal, później zaś studiował psychologię, pracował jako redaktor programów radiowych i telewizyjnych.  Zadebiutował w wieku czterdziestu lat powieścią „Rosyjski romans”, uznawaną za jedną z najwybitniejszych powieści izraelskich. „Dwie niedźwiedzice” to jego najnowsze dzieło, wydane w 2013 roku, do Polski trafiło zaś w marcu tego roku, to nowość Wydawnictwa Marginesy. Czytaj dalej

Agnieszka Płoszaj, „Czarodziejka” – RECENZJA

Agnieszka Płoszaj, „Czarodziejka”, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2017.

Gdybym nie wiedziała, że „Czarodziejka” jest debiutem literackim, nigdy bym tego nie podejrzewała. Agnieszka Płoszaj zaproponowała czytelnikom bardzo ciekawy, niebanalny kryminał. Taki kryminał – powiedziałabym – z kobiecym szlifem. Czytaj dalej

Evžen Boček, „Dziennik kasztelana” – RECENZJA

Evžen Boček, „Dziennik kasztelana”, przetłumaczył Mirosław Śmigielski, Stara Szkoła, 2017.

Jeśli znacie już Evžena Bočeka, czytaliście jego „Ostatnią arystokratkę” i „Arystokratkę w ukropie” – jestem więcej niż pewna, że cieknie Wam ślinka na kolejną powieść czeskiego pisarza.
Jeśli jednak Arystokratek nie znacie – powiem Wam tylko, że to arcykomiczna (czyli zdolna zmusić do niepohamowanego chichotu nawet największego ponuraka) historia czeskiej rodziny o szlacheckim rodowodzie, która po latach wraca z Ameryki do kraju przodków, żeby osiąść w odzyskanym zamku. Posiadłość okazuje się jednak mocno podupadła, a nowe – arystokratyczne życie zdecydowanie odbiega od ich wcześniejszych wyobrażeń. Zamek trzeba podbudować finansowo, co oznacza konieczność zaproszenia turystów, co z kolei staje się źródłem nieustających kłopotów. Dla czytelnika zaś – źródłem radości z lektury i śmiechu. Czytaj dalej

Miloš Urban „Lord Mord” – RECENZJA

Zapraszam Was dziś ponownie do mrocznego świata XIX-wiecznej Pragi. Tym razem za sprawą książki Miloša Urbana „Lord Mord” (przeł. Katarzyna Kępka-Falska, Książkowe Klimaty, 2015).

Dziwna to powieść i bardzo interesująca zarazem. Utkana z różnych, pozornie nieprzystających do siebie wątków, nawiązująca do różnych gatunków literackich. Trochę w niej kryminału, trochę powieści grozy, szerokie jest tło społeczne, a nawet obyczajowe. Taki pozorny bałagan, który tłumaczy się fabularnie w zakończeniu książki (wszystkie wątki okazują się być istotne, a czytelnik otrzymuje odpowiedzi na nurtujące go pytania) i który pozwala na odnajdywanie rozmaitych czytelniczych smaczków.

O kilku takich smaczkach, które mnie samej dały mnóstwo radości z lektury, chcę Wam trochę opowiedzieć. Czytaj dalej