Ellika Tomson wraca ze szkoły w bardzo złym nastroju. Miała napisać wypracowanie, całe dwie strony, o wielkim odkrywcy, Krzysztofie Kolumbie. Nie zrobiła tego, zapomniała i zdenerwowana pani postraszyła dziewczynkę, że jeśli nie odda pracy za kilka dni porozmawia z jej mamą. „Ale ja nic nie wiem o tym Kolumbie” – żali się Ellika sąsiadowi, Pampasowi. – „A już na pewno nie tyle, żeby wystarczyło na dwie strony”. Wówczas Pampas, który na ogół sprząta i zamiata, naprawia to, co wymaga naprawy, ale zawsze ma czas przystanąć i porozmawiać – wyciąga z kieszeni mały czarny notes. Notuje na pierwszej stronie:
Relacja z EKSPEDYCJI Elliki Tomson
po najbardziej niebieskim bloku
na całej ulicy Trębackiej
podczas której Ellika ODKRYŁA…
W ten sposób, zamiast pisać o wielkim odkrywcy, Ellika Tomson sama się nim staje, choć teren jej poszukiwań to nie nieznane lądy, a dom, w którym mieszka. Odwiedza sąsiadów zamieszkujących wszystkie piętra niebieskiego bloku. Rozmawia z nimi, poznaje ich codzienność, pasje, smutki i radości. Przypatruje się im uważnie, a swoje spostrzeżenie, to, o czym pomyślała, co zobaczyła, skrzętnie notuje. Jesteście ciekawi odkryć Elliki? Czytaj dalej