Michelle Harrison, „Plątanina zaklęć” – RECENZJA

Cykl o siostrach Wspacznych Michelle Harrison jest jednym z moich ulubionych w kategorii fantastyka młodzieżowa, o wcześniejszych tomach pisałam już tutaj  i tutaj. Kolejna część, „Plątanina zaklęć”, to po prostu uczta dla ducha, książka jest wspaniała! Nie ustaję w podziwie dla pomysłowości i fantazji autorki, dodać też trzeba, że seria trzyma równy, wysoki poziom, co nie zdarza się aż tak często. W najnowszej odsłonie siostrzanych przygód dostajemy mnóstwo wrażeń, można się nawet trochę przestraszyć.

„W parze z magią idą kłopoty…”

Witajcie w Wisiorknotkach, pozornie urokliwej wiosce, do której przeprowadzają się z Wronoskału siostry Wspaczne, wraz z tatą, Bunią, Ojem (to kot) i Hopsasą (a to szczur). Bardzo pozornie, ale o tym na razie sza! Szczególnie Betty, średnia z sióstr, czeka na tę wyprowadzkę, marzy bowiem bez ustanku o podróżach, zwiedzaniu świata i przygodach, a przede wszystkim o opuszczeniu znienawidzonych wysp Żałosnych. Jednak od samego przyjazdu coś ją w tym nowym miejscu bardzo niepokoi. Dom, w którym zamieszkują, Kosowa Chata, okazuje się ruiną, chociaż to byłoby może jeszcze do zniesienia. Ale dlaczego przy wszystkich drzwiach i otworach okiennych rozsypano sól, a w kątach są srebrne monety? To przecież sprawdzone sposoby na ochronę przed czarną magią. Czy ktoś chciał chronić dom przed złem z zewnątrz, czy raczej zadbać, żeby nie wydostało się na z e w n ą t r z? I dlaczego wszyscy w wiosce milkną, kiedy siostry ujawniają, gdzie mieszkają? Prędko okaże się, że w Wisiorknotkach miały miejsce w przeszłości wypadki tajemnicze i dziwne, przepełnione bardzo złą magią. Siostry wplątane zostaną w bieg wydarzeń, gdzie przeszłość splecie się z teraźniejszością, stawką zaś będzie bezpieczeństwo całej rodziny, szczególnie zaś życie jednej z sióstr.

Precz, wiedźmo, precz!

Z Wisiorknotków fora!

Precz, wiedźmo, precz!

Na ciebie już pora.

Trzeci tom przygód sióstr Wspacznych autorstwa Michelle Harrison przenosi opowieść o tej nietypowej rodzince w inne miejsce niż dotychczas. Nie zmienia się jednak ani charakter, ani urok powieści. W ogóle rzadko się zdarza, żeby cykl był tak równy i trzymał wysoki poziom. „Plątanina zaklęć” jest może nawet najciekawszą ze wszystkich wydanych do tej pory w Polsce. Przygody sióstr Wspacznych są brawurowe, jak zawsze, ale ta część jest z pewnością najbardziej mroczna, można się tutaj nieźle wystraszyć miejscami. Oczywiście nadal jest to poziom emocji dostosowanych do nastoletniego czytelnika. Chociaż muszę się przyznać, że choć nastolatką nie jestem już od dawna, to nie raz, nie dwa poczułam dreszczyk niepokoju w okolicach kręgosłupa. Warto mieć to na uwadze, sięgając po powieść.

Cechą charakterystyczną cyklu Michelle Harrison jest to, że bohaterkami pierwszo, a nawet drugoplanowymi są tu niemal wyłącznie postaci płci żeńskiej, mężczyźni jeśli w ogóle się pojawiają, to plączą się gdzieś po obrzeżach powieści. Szalenie mi się to podoba – dziewczyny co rusz wplątują się w jakieś kłopoty, ale nie oglądają się na przedstawicieli płci męskiej, tylko biorą ich rozwiązanie w swoje ręce. Cechuje je odwaga, momentami brawurowa, wielkie serce i wrażliwość na krzywdę innych, a także niezwykle silna miłość i lojalność wobec siebie. Gdy jedna potrzebuje pomocy, dwie pozostałe rzucają się w wir wydarzeń bez mrugnięcia okiem.

Kto jeszcze nie zna przygód sióstr Wspacznych, musi narobić koniecznie! A dla fanów to oczywiście pozycja obowiązkowa. Gorąco polecam!

Ola

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *