Michelle Harrison, „Szczypta magii” – RECENZJA

Sakwojaż – czy to rzadko używane obecnie słowo, a niegdyś popularna nazwa torby podróżnej, nie budzi w Was skojarzeń z czymś niezwykłym? Nieodłącznie wiązać się musi z jakąś przygodą. Siostry Wspaczne, bohaterki „Szczypty magii”, poza podróżną torbą są jeszcze właścicielkami lusterka i matrioszki. Każdy z tych przedmiotów ma magiczne właściwości, ale ich posiadanie okupione jest bardzo wysoką ceną. Przekazywane z pokolenia na pokolenie kobietom w tej rodzinie, łączą się ze straszliwą klątwą, przed którą nie ma ucieczki. A może jednak jest? Już dawno żadna książka dla młodzieży nie sprawiła mi tak wielkiej przyjemności, jak powieść fantasy Michelle Harrison. To jedna z tych książek, którą czyta się jednym tchem, a po przeczytaniu żałuje się, że to już koniec.

Betty, Fliss i Charlie to trzy siostry Wspaczne mieszkające wraz z babcią na Wronoskale. Babcia prowadzi popularną wśród miejscowych gospodę, Kieszeń Kłusownika, dziewczynki zaś jej pomagają. Wronoskał to wyspa, która ma wyjątkowo ponure sąsiedztwo. Na całą okolicę zresztą rzuca cień więzienie, zlokalizowane na innej z wysp archipelagu, wraz z budzącą strach wieżą. Umieszcza się w niej oskarżonych o czary. Nie mogą się stamtąd uwolnić – w wieży nie działa żadna magia. Trzynastoletnia Betty jednak nie wierzy w te opowieści, twardo stąpając po ziemi.

Lubiła myśleć, że jest oporna na wszelkie zabobonne bzdury, mimo, że od maleńkości wychowywała się w ich otoczeniu.

Pomimo pragmatycznego charakteru dziewczynka ma wiele marzeń, a wszystkie związane są z jedną potrzebą. Ucieczki z małego świata, w którym przyszło jej żyć. Chce podróżować, zwiedzać świat i przeżywać różne przygody. Nie wie jednak, że na wszystkich trzech siostrach Wspacznych ciąży straszliwa klątwa. Wkrótce jednak pozna prawdę, podobnie jak siostry. Z klątwą wiąże się też pewien… przywilej. Betty nie będzie mogła w to uwierzyć.  Wszystkie trzy otrzymają przedmioty obdarzone niezwykłymi właściwościami: podróżny sakwojaż, matrioszki i lusterko. I bardzo szybko przyjdzie im wykorzystać magię w nich ukrytą, do ratowania tego, co kochają.

„Szczypta magii” Michelle Harrison to powieść fantastyczna, oparta o znany baśniowy schemat, został on jednak bardzo twórczo przetworzony. O trzech siostrach Wspacznych powiedzieć można wiele, ale na pewno nie są to księżniczki z bajki. Mają niełatwe życie i równie niełatwe charakterki. Są pyskate i sprytne, ale każda skoczyłaby za drugą w ogień.  Ta ich niedoskonałość od samego początku budzi niezwykłą sympatię.

Sama myśl, że wściekła babka miałaby zaciągnąć je z powrotem do środka, budziła w Betty zarówno wstyd, jak i strach. Jasne, baba miała paskudy charakter, ale to konsekwencji swego nieposłuszeństwa obawiała się najbardziej. Gdyby babka odkryła jej plany, nigdy więcej nie pozwoliłaby jej wychodzić z Charlie, a to by przekreśliło wszelkie szanse na wspólne przygody. Sznurki gorsetu zacisnęłyby się mocniej, wyduszając z niej resztki życia.

Świat Wysp Żałosnych, wymyślony przez autorkę, jest ponurym miejscem, gdzie króluje niesprawiedliwość i zło. Trzy bohaterki będą próbowały mu się przeciwstawić, jak przystało na powieść fantasy. I muszę powiedzieć, że jest ona niezwykle wciągająca i emocjonująca  – od pierwszej strony nie mogłam się od książki oderwać. Jest tu ciekawa historia, tajemnica do rozwikłania, walka dobra ze złem i wreszcie – świetnie skonstruowane postaci, szczególnie kobiece. Na pierwszym planie mamy siostry Wspaczne, na czele z Betty, która jest silna, waleczna, ma też niezwykłą umiejętność pakowania się w przeróżne tarapaty. Nie są to jednak jedyne żeńskie postaci, mające znaczenie dla fabuły. Takie rozwiązanie bardzo mi się podoba – na próżno wypatrywać tutaj rycerzy na białych koniach. Trzy dziewczynki poradzić będą musiały sobie same i pokonać przeciwności, z którymi nie dałby sobie rady niejeden dorosły mężczyzna. Do tego spójrzcie na tę okładkę. Czy nie jest przepiękna?

„Szczypta magii” to powieść dla czytelnika 10+, ale z polecić mogę ją także dorosłym, bo to po prostu świetnie napisana książka. To także historia o miłości, odwadze i wierności swoim przekonaniom. A zresztą – przekonajcie się sami. Szczypta magii przyda się przecież każdemu.

Ola

PS. A dla tych, co już przeczytali i tak jak ja są zachwyceni – Michelle Harris opublikowała drugą część przygód sióstr Wspacznych, pozostaje tylko czekać na polskie wydanie.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim

Michelle Harrison, „Szczypta magii”, przełożył Łukasz Małecki, Wydawnictwo Literackie, 2020, ilość stron: 397.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *