Heather Morris, „Tatuażysta z Auschwitz” – RECENZJA

Historia literatury zna wiele książek o tematyce obozowej, wiele różnych świadectw, które bez względu na to, spod czyjego pióra wyszły, czyją indywidualną historię utrwalają, zawsze dowodzą niezbicie jednego – jak niewyobrażalnie okrutną zbrodnią był Holocaust. Nie dość że okrutną, ale podważającą podstawowe wartości wykształcone przez ludzką cywilizację, obnażającą najgorsze instynkty człowieka, pokazującą jego degradację, upadek. A jednak właściwie każda z tych książek – obrazujących piekło na ziemi, jakim była rzeczywistość obozów koncentracyjnych – zapala w nas iskierkę nadziei. Bo jeśli u kresu życiowych sił, będąc skrajnie upodlonym, wyniszczonym fizycznie i duchowo, można było jeszcze wyciągnąć rękę do drugiego człowieka, pomóc mu, wesprzeć go albo nawet pokochać – to może nie całkiem należy zwątpić w człowieka. Taka jest też opowieść Lalego Sokołowa, którą utrwaliła na kartach powieści Heather Morris. Przerażająca do bólu, lecz i dająca otuchę. Czytaj dalej