„Co ukrywa Summer?” to szósty i podobno ostatni tom bardzo popularnej „Sagi o braciach Benedictach” Joss Stirling. Oczywiście, nie trzeba być nastolatką, by zaczytać się w tej książce (choć z myślą przede wszystkim o nastoletniej grupie wiekowej autorka tworzyła swój cykl). Także nieco starsi czytelnicy (mniej lub bardziej „nieco” – kto by się przejmował!), którzy z nostalgią myślą o pierwszych porywach serca, chętnie zanurzyliby się w świecie romantycznych miłości, okraszonym garścią sił nadprzyrodzonych i sporą dawką przygody – nie będą zawiedzeni perypetiami Summer. Co więcej, zabierając się za lekturę „Co ukrywa Summer”, nie trzeba wcale znać poprzednich części. Każda dotyczy bowiem innej bohaterki: Sky, Phoenix, Crystal, Mysty, Angel i wreszcie Summer. Wszystkie są młode, u progu swojej wielkiej życiowej miłości, a przede wszystkim wszystkie są… niezwykłe. I nie mam wcale na myśli takiej niezwykłości, o której mówi się, gdy ktoś jest szczególnie urodziwy, mądry czy też ma inną wyjątkową cechę. Choć bohaterki Joss Stirling posiadają i takie zalety, łączy je ponadto rzecz szczególna – przynależność do społeczności sawantów.
Sawanci funkcjonują pośród ludzi, pozornie wiodąc zupełnie normalnie życie: mają rodziny, uczą się, pracują. Każdy spośród nich posiada jednak nadprzyrodzony dar – umiejętność, jakiej nie ma z pewnością żaden zwykły człowiek. Może to być umiejętność czytania w myślach, przewidywania przyszłości, łamania szyfrów i wiele innych. Jak mówił Zed, jeden z braci Benedictów:
Dar sawantów jest jak dodatkowy bieg w samochodzie. Sprawia, że możesz jechać szybciej i dalej niż normalni ludzie (Joss Stirling, „Kim jesteś Sky?”, tłum. Julia Chimak, Wydawnictwo Akapit Press, Łódź 2013).
Sawanci tworzą społeczność, która dba o to, by jej nie zdekonspirowano, porozumiewają się telepatycznie, dzięki swoim szczególnym właściwościom często podejmują się odpowiedzialnych czy trudnych zadań. A co najciekawsze – w ich życiu spełnia się (a przynajmniej ma szansę się spełnić) marzenie o odnalezieniu miłości, która jest tą drugą połową:
(…) kiedy rodzi się sawant, gdzieś na ziemi, mniej więcej w tym samym czasie, rodzi się jego druga połowa. Może w domu obok, a może tysiąc mil od niego” (Tamże).
Inaczej mówiąc, każdy sawant ma swojego „przeznaczonego” lub „przeznaczoną”, osobę, która swoim darem i osobowością doskonale uzupełnia drugą połowę. Bajka? Pewnie tak, ale jaka piękna i romantyczna.
„Saga o braciach Benedictach” to jednakże nie tylko romanse czy, używając popularnego w ostatnich latach określenia, paranormal romance. To także sprawnie i ciekawie skonstruowane fabuły przygodowe. Mam wrażenie, że pod tym względem „Co ukrywa Summer” wyróżnia się spośród wcześniejszych części. Nieco mniej w tym tomie romansu (choć jest, oczywiście, nie denerwujcie się!), bardzo rozbudowany jest za to wątek przygodowy, a wręcz – sensacyjny.
Nasza bohaterka, bardzo inteligentna i oczytana, a przy tym skromna Summer, żyje w świecie wydawać by się mogło idealnym. Mieszka w zamożnym domu, niczego jej nie brakuje, świetnie się uczy, ma przyjaciół. A jednak jej rodzina daleka jest od ideału. Oj, bardzo daleka… Summer musi na co dzień zmagać się z rodzinną tajemnicą, która ogranicza jej życie i zniewala. Kiedy więc okazuje się, że jej dar może uratować jednego z sawantów, a nawet ocalić całą sawancką społeczność, postanawia pomóc, a przy okazji oderwać się na krótki czas od przygnębiającej codzienności. Wraz z częścią rodziny Benedictów oraz trzema braćmi Robinsonami wyrusza na niezwykle trudną i niebezpieczną misję do Afganistanu.
Akcja powieści rozwija się bardzo ciekawie, wręcz brawurowo. Nie brak w niej zwrotów akcji i zaskoczeń. Pojawiają się służby specjalne Stanów Zjednoczonych, elementy bliskowschodniej kultury, a nawet polityki. Co prawda fabuła nie jest szczególnie nowatorska, a autorka czerpie ze znanych schematów charakterystycznych dla gatunku, niemniej powieść czyta się świetnie. Mało tego – „Co ukrywa Summer” jest jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą częścią sagi! Pomysł Joss Stirling na wykreowanie świata sawantów nie wyeksploatował się, jak to się często zdarza w przypadku wielotomowych cykli, a czytając kolejne części nie ma się wrażenia, że są pisane na siłę. Wręcz przeciwnie – autorka jakby rozwija skrzydła wraz z kolejnymi tomami.
A zatem – jesteście ciekawi, jak potoczą się losy misji? Czy Summer odnajdzie swojego przeznaczonego? Nie odpowiem – przeczytajcie.
A.
Joss Stirling, „Co ukrywa Summer?”, tłum. Emilia Kiereś, Wydawnictwo Akapit Press, Łódź 2018, ilość stron: 344.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Akapit Press