„Niki i Tesla” to seria stworzona z myślą o czytelnikach 10+ (ale znający już ją polscy czytelnicy donoszą, że przypadła do gustu także znacznie młodszym dzieciom), łącząca w sobie wartką akcję, przygodę, sporą dawkę humoru i elementy różnych dziedzin wiedzy, głównie techniki i fizyki. Amerykańscy autorzy – „Science Bob” Pflugfelder, nauczyciel i prezenter telewizyjny zajmujący się tematyką popularnonaukową, oraz pisarz, Steve Hockensmith – stworzyli barwne opowieści o perypetiach dwójki 11-letniego rodzeństwa. W poszczególnych tomach czytelnik może śledzić przygody Nikiego i Tesli, rozwiązywać wraz z nimi detektywistyczne zagadki, brać udział w szaleńczych ucieczkach i pościgach, mając za przyjaciół lub wrogów świetnych naukowców, szpiegów, groźnych przestępców czy rządowych tajniaków, poznawać przy tym tajemnice nauki, a nawet stać się aktywnym uczestnikiem fabuły! Nie tylko bowiem eksperymenty przeprowadzane przez bohaterów książek, ale także zawarte w nich instrukcje, zachęcają do samodzielnego wykonania urządzeń: różnego rodzaju gadżetów szpiegowskich i kodujących czy choćby (jak w ostatnim tomie pt. „Awantura o energię słoneczną”) domowego opiekacza do parówek:)
Każdy z sześciu tomów cyklu można czytać niezależnie, choć jestem niemal pewna, że gdy przeczytacie jeden, sięgniecie po kolejne. A zatem – od której części zaczynacie?
W części pierwszej, „Laboratorium pod napięciem”, Niki i Tesla wyjeżdżają na wakacje do wujka Newta, który okazuje się nie być zwyczajnym, nudnym dorosłym. To szalony naukowiec spędzający całe dnie na konstruowaniu wynalazków, a jego laboratorium zafascynuje rodzeństwo. Zainspirowani do tworzenia własnych konstrukcji, wpakują się jednak w niezłe kłopoty.
W kolejnej części cyklu, „Bunt armii robotów”, jedenastoletni detektywi zajmą się poszukiwaniem sprawcy wielu kradzieży. By go schwytać, będą musieli skonstruować wiele nowych gadżetów, a czytelnik będzie miał możliwość zbudowania domowej produkcji robotów, roborobaka czy roboaniołka.
Tom „Pojedynek tajnych agentów” także nie rozczaruje sympatyków Nikiego i Tesli. Choć rodzeństwo będzie miało ochotę odpocząć po pokonaniu armii robotów, zostaną zmuszeni do podjęcia kolejnego wyzwania. W domu szalonego wujka Holta pojawi się bowiem szpieg. By odkryć jego tożsamość, niezbędne okażą się kamery szpiegowskie, urządzenia kodujące i inne tajne gadżety. Oczywiście autorzy książki pokazują także, jak samodzielnie można wykonać je w domu.
W „Magicznej rękawicy supercyborga” bliźnięta mają nadzieję spędzić przyjemnie i ciekawie czas w muzeum naukowym, w którym wujek Holt wraz ze swoją przyjaciółką, Hiroko, przygotowali największą atrakcję muzeum – Salę Geniuszy. To wystawa animatronów – poruszających się i wydających dźwięki modeli ludzi, a dokładniej wielkich naukowców i wynalazców. Wydarza się jednak coś dziwnego. Otóż w pewnym momencie animatrony same uruchamiają się i zachowują w sposób niekontrolowany. Niki i Tesla postanawiają rozwiązać tę zagadkę. Więcej o tej części przeczytacie TUTAJ
Część „Efekty specjalne na miarę Oskara” odkrywa przed czytelnikiem kinowe tajemnice. Rodzeństwo trafia bowiem do Hollywood, prosto na plan filmowy o superbohaterach. A ponieważ tam, gdzie pojawiają się oni, tam pojawiają się też kłopoty, okazuje się, że ktoś chce przeszkodzić w produkcji filmu. Niki i Tesla mają więc kolejną zagadkę do rozwiązania. Jak zwykle pomogą im samodzielnie skonstruowane urządzenia – tym razem będą gadżety do efektów specjalnych!
Wreszcie w ostatnim, wieńczącym serię tomie, „Awantura o energię słoneczną”, Niki i Tesla coraz bardziej tęsknią za rodzicami, których nie widzieli od ponad miesiąca. Państwo Holtowie, eksperci ogrodniczy pracujący dla amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, mieli odwiedzić leżący w środkowej Azji Uzbekistan, by poznać tam odkrywcze technologie irygacji soi. Rodzeństwo, które w tym czasie znalazło się w miasteczku Half Moon w Kaliforni, u sympatycznego, choć zdecydowanie zwariowanego wuja Newta, szybko przekonało się, że oficjalna misja ich rodziców to blef. Odkryli, że w rzeczywistości pracują nad „ściśle tajnym kosmicznym projektem umożliwiającym produkowanie i przesyłanie energii słonecznej”, a przy tym znajdują się w niebezpieczeństwie. Ktoś chce bowiem przywłaszczyć sobie wynalazki Holtów. Ktoś też nie daje spokoju ich dzieciom… Niki i Tesla nie chcą nadal pozostawiać sprawy rodziców, a także własnego bezpieczeństwa, w rękach agentów rządowych. Jak to oni – muszą działać! I tym razem pomogą im przyjaciele, Silas i DeMarco, a także zamiłowanie do nauki i eksperymentów. Czy przechytrzenie groźnych przestępców i udaremnienie próby zamiany energii słonecznej w niebezpieczną dla ludzkości broń nie okaże się jednak zadaniem ponad siły jedenastolatków? Czy uda im się odnaleźć i uratować rodziców?
Cykl o sympatycznym i utalentowanym rodzeństwie spełnia oczekiwania rodziców i opiekunów dzieci. Łączy bowiem przyjemne z pożytecznym, śledzenie ciekawych i zabawnych perypetii bohaterów z poznawaniem tajników fizyki i techniki, ale także innych dziedzin wiedzy (w ostatniej części czytelnik dowiaduje się nawet, kim był Król Słońce i skąd wziął się jego przydomek). Największą wartością serii jest jednak fakt, że jej autorzy świetnie wyważyli elementy edukacyjne i literackie. Fabuła książek nie jest być może zaskakująco oryginalna, jeśli przyjrzeć jej się krytycznoliterackim okiem. A jednak wartka, momentami wręcz brawurowa akcja, szalona przygoda, niebezpieczeństwa i tajemnice – to niezmiennie porywa młodego czytelnika. Fakt zaś, że częścią tej fabuły jest świat nauki, nie czyni jej mniej interesującą, nie nudzi. Wręcz przeciwnie! Dzięki serii czytelnik zdobywa wiedzę „bezboleśnie”, a możliwość skonstruowania własnych urządzeń (które dziecko nie kocha takich gadżetów?!) może go zachęcić do dalszych naukowych poszukiwań.
Z pełnym przekonaniem zachęcam zatem do czytania i oglądania serii (bo książki są ciekawie opracowane graficznie), a także do twórczego wykorzystania zawartych w niej informacji i pomysłów. Ja zaś zabieram się za konstruowanie szpiegowskiego domku dla ptaków:)
Agata
„Science Bob” Pflugfelder, Steve Hockensmith, „Niki i Tesla. Awantura o energię słoneczną”, przeł. Michał Zacharzewski, Wydawnictwo RM, Warszawa 2019, ilość stron: 264.
Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem RM
Znamy doskonale te serię! jest świetna, na pewno wezmę udział w konkursie!