Little Rumple to małe, niczym niewyróżniające się miasteczko w stanie Illinois. Mieszka tu Charlie Reade, nastolatek, którego życie wypełnia szkoła, treningi sportowe, spotkania z przyjaciółmi. Dzieciak, jakich wiele. Tu także ma miejsce przełomowe dla chłopca wydarzenie, a właściwie cały splot wydarzeń, bardzo smutnych, tragicznych wręcz, ale znowu nienadzwyczajnych. Oto pod kołami ciężarówki na moście przy ulicy Jaworowej ginie matka Charliego, a jego załamany ojciec pogrąża się w alkoholizmie, by wreszcie doprowadzić i siebie, i syna na skraj przepaści. Pozostawiony sam sobie chłopiec rozrabia, ojciec nie ma pracy, grozi im pozbawienie dachu nad głową. Jest coraz gorzej. Ale to wszak nie powieść obyczajowa (no, może tylko w pewnej części), to „baśniowa opowieść”. Tu zwyczajność jest tylko pozorem. W baśniach biedny szewczyk czy rybak, zwykły chłopiec okazuje się bohaterem. Nasz bohater, Charlie, pogrążony w rozpaczy zwraca wreszcie oczy ku górze, do Boga?, siły wyższej?, prosi o ratunek i obiecuje, że jeśli go dostanie, zrobi wszystko, by się odwdzięczyć. I staje się – ojciec przestaje pić, życie obu powoli wraca na właściwe tory, a Charlie rzeczywiście próbuje spłacić zaciągnięty dług, angażując się w rozmaite akcje społeczne. Powiecie, że nadal nie ma tej historii nic szczególnego, baśniowego. Cóż, to zaledwie początek opowieści.
W życiu Charliego następuje kolejny przełom, gdy ujadanie psa zwabia go do położonego na szczycie wzgórza starego domu, przypominającego ten z „Psychozy” Hitchcocka. Jego właściciel, starszy, nieprzyjazny ludziom odludek, spadł z drabiny i paskudnie się połamał, a szczekającym psem okazuje się suka Radar, niegdyś budząca grozę wśród dzieci, obecnie już stara i zniedołężniała. Charlie czuje, że to jego szansa na zrewanżowanie się za odmianę losu. Nie tylko wzywa pogotowie, ale i obiecuje przykutemu na długi czas do szpitalnego łóżka mężczyźnie, że zaopiekuje się jego domem i psem. Z czasem stają się przyjaciółmi, a Howard Bowditch powierza siedemnastoletniemu już wówczas chłopakowi tajemnicę swojego życia. W szopie za domem znajduje się… Zdradzę co, bo przeczytacie o tym i we wszystkich opisach książki, i na okładce, i właściwie bez tej wiedzy trudno cokolwiek więcej o „Baśniowej opowieści” powiedzieć. Zatem w szopie znajduje się przejście do innej rzeczywistości, do krainy zwanej Empis. Charlie uda się tam, by powrócić siły umierającej Radar. Zostanie jednak na dłużej, by spróbować ten niezwykły świat ocalić, a może i przy okazji ocalić ten świat, który zna od urodzenia. Czytaj dalej