Petr Stančik „Młyn do mumii” – RECENZJA

Petr Stančik „Młyn do mumii”, przeł. Mirosław Śmigielski, Stara Szkoła, 2016.

Tak absurdalnej, zabawnej i groteskowej, tak dziwacznej, a przy tym błyskotliwej i zadziwiającej książki chyba jeszcze nie czytałam. Niemal co stronę przecierałam oczy ze zdziwienia, a do wielu fragmentów wracałam kilkakrotnie, delektując się nimi niczym oryginalnym wiedeńskim tortem Sachera (który notabene występuje w książce jako jedna z rozlicznych rozkoszy kulinarnych). Więcej – co rzadko mi się zdarza – zaraz po przeczytaniu miałam ochotę zacząć lekturę od początku (pomysł ten zarzuciłam – oczywiście chwilowo! – tylko z powodu braku czasu).

Taką książkę mógł napisać tylko Czech! Czytaj dalej

Ludvík Vaculík, „Świnki morskie” – RECENZJA

Ludvík Vaculík, „Świnki morskie”, przeł. Mirosław Śmigielski, Wydawnictwo Stara Szkoła, 2016

„Jejku, jakie piękne, panowie i damowie, co ja tu mam, z czerwonymi oczkami coś, mamusiu! Vaszku! Tatusiu! I bobki dostałem nawet!” – krzyczy Paweł. Dostał świnkę morską w prezencie na Boże Narodzenie. Kupił ją za czternaście koron ojciec chłopca, niespełna czterdziestoletni Vaszek, szeregowy praski bankier, usłyszawszy o tych miłych zwierzątkach od kolegi z pracy, niejakiego Karaska. Odtąd losy rodziny (jest jeszcze żona, Ewa, i starszy brat, również Vaszek) wydają się wkraczać na inne tory… A już na pewno przemianę przechodzi głowa rodziny i jednocześnie narrator tej historii. Czytaj dalej

Eduard Bass „Jedenastka Kłapząba” – RECENZJA

Przychodzę dziś z książką nietuzinkową!

To „Jedenastka Kłapząba” (w oryginale „Klapzubova jedenáctka”?) Eduarda Bassa, urocza, ponadczasowa czeska opowieść o… No właśnie, o czym?

„Był sobie kiedyś biedny rolnik, nazywał się Kłapząb i miał jedenastu synów. W tej biedzie nie wiedział, co z nimi począć, więc założył drużynę piłkarską. Przy domku miał kawałek łąki, postawił tam bramki, sprzedał kozę, kupił dwie piłki i chłopcy zaczęli trenować”.