Czy słyszeliście o LPS? Według Nikki to lęk przed słabymi urodzinami. Trudno się zresztą jej dziwić – nocny koszmar, w którym wielkie przyjęcie okazało się jeszcze większą klapą, na dobre ją przestraszył. Przyjaciółki bardzo chcą jej pomóc, ale czy ich pomysły i plany są możliwe do zrealizowania? Cała szkoła rozmawia już tylko o imprezce Nikki, a ona sama bardzo przeżywa całą tę sytuację. Czy urodziny Nikki rzeczywiście okażą się. „(nie)szczęśliwe”? Czy odwieczny wróg Nikki – tyle śliczna, co złośliwa i niebezpieczna Mackenzie Hollister – znowu pokrzyżuje jej szyki? Co z sympatią Nikki, przystojnym Brandonem? Zajrzyjcie do kolejnego tomu „Dzienników Nikki” Rachel Renée Russell, z podtytułem „(Nie)szczęśliwe urodziny”. Czytaj dalej
Archiwa tagu: dla dziewczyny
Rachel Renée Russel „Dzienniki Nikki. Najlepsze nieprzyjaciółki”
„Dzienniki Nikki” Rachel Renée Russell to cykl lekkich i zabawnych książek przeznaczonych dla nastolatek (raczej młodszych, 11+), o perypetiach dziewczyny na pozór nieodróżniającej się niczym szczególnym od swoich rówieśniczek, a jednak dość zwariowanej, z poczuciem humoru oraz… przyciągającej kłopoty:) Narratorka cyklu, Nikki, opowiada o swoich przygodach w dzienniku (a właściwie dziennikach), które są rzecz jasna „tajne i poufne”, a „zaglądanie do środka wzbronione”. I trudno się temu dziwić – Nikki, jak często mają w zwyczaju nastolatki, mówi o tym, co jej się przytrafiło, ale także przelewa na papier swoje skryte myśli, uczucia, emocje. Mówi o szkole, przyjaciółkach (i największej rywalce), o pierwszych zauroczeniach, o rodzinie. Czytaj dalej
Ludwik Jerzy Kern, „Proszę słonia” – RECENZJA
Proszę Państwa! (Proszę Dużych Państwa i Proszę Małych Państwa!)
Chcę Państwu przedstawić, a niektórym przypomnieć, pewnego słonia i pewnego chłopca, bohaterów książki:
„Proszę słonia” Ludwika Jerzego Kerna.
Na imię ma Dominik i jest słoniem. Urodził się chyba jakieś sto lat temu. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Dominik nie posiada żadnego dowodu, więc trudno mi dokładnie określić jego wiek. Czy to jest zresztą takie ważne? […] Dominik nie urodził się ani w Indii, ani w Afryce. Dominik urodził się w fabryce porcelany. Nigdy nie był mały ani duży. Od razu był taki, jaki jest. A jest wielkości małej owieczki. I tak jak owieczka jest cały biały. Dawniej Dominika znało całe miasto. Bo zaraz po urodzeniu został przywieziony do pewnego miasta i tam, w wielkiej aptece, która znajdowała się na Rynku, a która nazywała się „Pod słoniem”, ustawiono go na wystawie. Z trąbą dumnie zadartą do góry stał na tej wystawie Dominik przez wiele, wiele lat. Czytaj dalej
Ewa Przybylska „Jaga pod napięciem” – RECENZJA
Ewa Przybylska, „Jaga pod napięciem”, Akapit Press, Łódź 2017.
W życiu nie zawsze dzieje się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Igol (czasem mówią na niego Ignaś, ale niespecjalnie podoba się to dwunastoletniemu chłopakowi) ma spędzić miesiąc wakacji w niewielkiej miejscowości u koleżanki swojej mamy. „Cały sierpień! Stracony czas. Nikt nie zapytał go o zdanie”. A mógł grać w piłkę w rodzinnym Poznaniu. Mógł. Skazany jest jednak na nieznane sobie miejsce, brak kolegów, towarzystwo pani Pelagii, trzydziestopięcioletniej aptekarki. I co najgorsze – towarzystwo Jagi! Wstrętnej, chudej, zwariowanej dziewczyny, która siedziała przed nim w ławce przez cztery koszmarne lata podstawówki! A teraz pojawiła się i tu. Czytaj dalej
Suzy Becker „Katarzyna jak sprężyna”
„Katarzyna jak sprężyna” Suzy Becker (Wydawnictwo Akapit Press, 2016) to urocza, pełna fantazji i humoru opowieść o szkolnych i rodzinnych perypetiach zwariowanej dziesięciolatki (a wkrótce – jedenastolatki).
Tytułowa Katarzyna chodzi do piątej klasy, świetnie gra na flecie, ma mnóstwo energii i pomysłów, jej najlepsza koleżanka to Baśka. Przyjaciółka pomaga jej w rozwiązaniu kłopotliwych sytuacji, a tych przytrafia się naszej bohaterce niemało. Jest więc pani Małostkowa – nauczycielka plastyki, która nie potrafi dostrzec artystycznego talentu Katarzyny, są arcynudne próby orkiestry bez… instrumentów. Jest wreszcie Nora – rówieśniczka i sąsiadka Katarzyny, z którą ani nie umie, ani nie chce się porozumieć. Tymczasem zostaje postawione przed nią zadanie: zaopiekować się, a może nawet zaprzyjaźnić z nielubianą koleżanką. A jak powiedziała Eleonora Roosevelt: „Jeśli wydaje Ci się, że nie możesz czegoś zrobić, to musisz to zrobić”. I tak Katarzyna podejmuje się „projektu Nora”. W najbliższych planach ma przy tym organizację własnych – jedenastych urodzin oraz coroczny bal drużyny zuchowej. Jak się to wszystko powiedzie? Warto się przekonać.
Być może zastanawiacie się także, jaka jest rodzina Katarzyny? Odpowiadam: jest taka jak sama Katarzyna – niby zwyczajna, jakich wiele, a jednak jest w niej coś wyjątkowego. Państwo Geller to bardzo zapracowana mama prawniczka i tata – pisarz. Są jeszcze dwie siostry – starsza Roberta, czasem traktująca Katarzynę z góry, ale w sumie trzymająca jej stronę, i młodsza Flora – słodki przedszkolak. Wszyscy razem (plus super pies Rocky) tworzą nieco zwariowany, ale kochający się i zgrany (nawet pomimo pewnych problemów) zespół. Rodzice, uwielbiający Alberta Einsteina, pamiętają o jego znanym powiedzeniu:
„Najważniejszą decyzją, którą trzeba podjąć, jest to, czy wszechświat, w którym żyjemy, traktujemy przyjaźnie, czy wrogo”.
Postanowili więc, że swoje córki będą wychowywać tak, żeby świat wydawał się im przyjaznym, a nie wrogim, miejscem. Dzięki temu też pewnie Katarzyna tak dobrze radzi sobie z codziennymi problemami.
Powieść Suzy Becker zainteresuje z pewnością czytelniczki około 9+. Główna bohaterka opowiada o swoich szkolno-domowych perypetiach z dużym humorem, a co najważniejsze – wzbogacając je mnóstwem pomysłowych i dowcipnych rysunków* (nie ma racji nauczycielka plastyki podejrzewając ją o brak talentu!).
Zachęcam do przeczytania i dobrej zabawy! Agata
*W rzeczywistości ilustratorką książki jest sama autorka, Suzy Becker