Rodzice Trey’a, jednego z najpopularniejszych chłopaków londyńskiego Corden College, prowadzą rodzinny biznes. Zbliża się najbardziej magiczny czas w roku, czas Świąt Bożego Narodzenia, jednak dla nich nie jest to radosny okres. Andersonowie przeżywają wyjątkowo trudny moment – prowadzona przez nich od pokoleń księgarnia “Kraina Czarów” stoi na skraju bankructwa. Ariel marzy o nauce w jednej z prestiżowych uczelni artystycznych, bardziej niż imprezy interesuje ją rysowanie. Podobnie jak Trey, uczęszcza do Corden College, jednak jej pozycja w szkolnej hierarchii znajduje się na przeciwnej orbicie. Większość szkolnych gwiazd z politowaniem patrzy na jej czerwone włosy i nienormatywną sylwetkę. A jednak los połączy tych dwoje, wspólnie podejmą próbę uratowania księgarni, a może wywiąże się między nimi i coś więcej? “Miłość w Krainie Czarów” Abioli Belli czyta się lekko i z dużą przyjemnością i chociaż to literatura typu young adult, pewna jestem, że wciągnie też i czytelników młodych duchem. 😀 Czytaj dalej
Archiwum kategorii: z daleka i bliska
Åsa Lind „Ekspedycja Elliki Tomson” – RECENZJA
Ellika Tomson wraca ze szkoły w bardzo złym nastroju. Miała napisać wypracowanie, całe dwie strony, o wielkim odkrywcy, Krzysztofie Kolumbie. Nie zrobiła tego, zapomniała i zdenerwowana pani postraszyła dziewczynkę, że jeśli nie odda pracy za kilka dni porozmawia z jej mamą. „Ale ja nic nie wiem o tym Kolumbie” – żali się Ellika sąsiadowi, Pampasowi. – „A już na pewno nie tyle, żeby wystarczyło na dwie strony”. Wówczas Pampas, który na ogół sprząta i zamiata, naprawia to, co wymaga naprawy, ale zawsze ma czas przystanąć i porozmawiać – wyciąga z kieszeni mały czarny notes. Notuje na pierwszej stronie:
Relacja z EKSPEDYCJI Elliki Tomson
po najbardziej niebieskim bloku
na całej ulicy Trębackiej
podczas której Ellika ODKRYŁA…
W ten sposób, zamiast pisać o wielkim odkrywcy, Ellika Tomson sama się nim staje, choć teren jej poszukiwań to nie nieznane lądy, a dom, w którym mieszka. Odwiedza sąsiadów zamieszkujących wszystkie piętra niebieskiego bloku. Rozmawia z nimi, poznaje ich codzienność, pasje, smutki i radości. Przypatruje się im uważnie, a swoje spostrzeżenie, to, o czym pomyślała, co zobaczyła, skrzętnie notuje. Jesteście ciekawi odkryć Elliki? Czytaj dalej
Anne-Marie O’Connor, „Złota Dama. Gustaw Klimt i tajemnica wiedeńskiej Mona Lisy” – RECENZJA
Kiedy dotarł do mnie egzemplarz “Złotej Damy” Anne-Marie O’Connor, przejrzałam go pobieżnie i doszłam do wniosku, że jest to książka, którą raczej będę się delektować, smakując ją rozdział po rozdziale. I tak rzeczywiście było, przez mniej więcej 100 pierwszych stron. Później zaś narracja wciągnęła mnie do tego stopnia, że przez burzliwe dzieje najsłynniejszego portretu Klimta zarwałam kilka nocy. Zastrzec muszę koniecznie, że opowieść, którą snuje na kartach książki autorka, znacznie wykracza poza historię portretu Adeli Bloch-Bauer, biografię Klimta czy nawet historię sztuki. Elementy te są pretekstem do ukazania szerokiego tła polityczno-społecznego, trudnej historii Europy pierwszej połowy XX wieku. Rosnącej fali antysemityzmu, wojen, ludobójstwa. Zbrodnie nazistowskie i przebieg II wojny światowej jest przecież znany, ale ja niespecjalnie znałam sytuację Austrii, wiele faktów, szczególnie zestawionych ze sobą mnie zaskoczyło. To zresztą najobszerniejsza część książki. Całość składa się jednak na fascynującą historię o sztuce, emancypacji kobiet, antysemityzmie i nazistowskiej ideologii, tworząc znakomitą opowieść o przemianach w Europie w XX wieku. Czytaj dalej
Martin Widmark, Helena Willis „Skradzione muffinki i inne komiksy” – RECENZJA
Kto ukradł świeżoupieczone muffinki jabłkowe z kawiarni Panini & Bernard? Tahita, którą zdradzają okruszki ciastek na podeszwach, czy pastor śpiewający piosenkę o pączkach? Lasse i Maja, słynna para dziecięcych detektywów, szybko rozwiąże tę zagadkę. Tymczasem pojawia się następny problem. Z pływalni w Valleby znikają wszystkie odznaki pływackie. Podejrzenia padają na kreatora mody, Jena-Laurenta, a także nauczycielkę tańca, Ebbę Person. A może złodziejem okaże się jeszcze ktoś inny? Kolejna zagadka to sprawa zaginionego tortu z bitą śmietaną. Czyżby to sprawka Agaty Kuli, dyrektorki więzienia, która w dniu swoich urodzin chce poczęstować słodkim przysmakiem więźniów? I to się rzecz jasna wkrótce wyjaśni dzięki sprytowi prowadzących małe biuro detektywistyczne.
Nie myślcie jednak, że Lasse i Maja zajmują się jedynie sprawami drobnych kradzieży. O nie! Któregoś dnia w szwedzkim miasteczku dochodzi do bardzo poważnego napadu na bank. Czy młodzi bohaterowie i tym razem wytropią sprawców? Zajrzyjcie koniecznie do trzeciego już tomu komiksowych przygód autorstwa Martina Widmarka (twórcy tekstu) i Heleny Willis (ilustratorki). Znajdziecie w nim zupełnie nowe ciekawe śledztwa, nowe zagadki, nad rozwiązaniem których wraz z bohaterami będą zastanawiać się także czytelniczki i czytelnicy. Czytaj dalej
Maciej Siembieda, „Nemezis” – RECENZJA
Cyrk. Miejsce magii i osobliwości. Tu wydarza się niemożliwe, a ludzie pokonują prawa fizyki. Cyrk przybywa i odjeżdża, bywa że wraz z czyjąś ukochaną, ukochanym… Ileż takich historii, zbudowanych wokół magnetycznego uroku cyrku, znamy z kultury: literatury, filmu, a nawet popularnych piosenek. Motywem tym posłużył się i Maciej Siembieda w swojej najnowszej powieści, będącej dość luźną kontynuacją znakomitego „Katharsis”. Oto jeden z dwóch braci Janoschek, zamieszkujących przedwojenne Opole, a konkretnie cieszącą się złą sławą dzielnicę Zaodrze, trafia do cyrku, by zniknąć z oczu miejscowym bandziorom. Bruno, pozbawiony urody i szarmancji Herberta, za to nieprzeciętnie sprawny fizycznie, od zawsze bronił starszego brata. Kiedy więc któregoś razu ratuje go od prawdopodobnej śmierci z rąk herszta zaodrzańskiego półświatka, ten poprzysięga mu zemstę. Zaledwie szesnastoletni chłopak znajduje schronienie u Don Alvara, słynnego mistrza w rzucaniu nożami cyrku Zarzyckiego. Opuszczając rodzinne strony, rodziców, dotąd nierozłącznego z nim Herberta i ukochaną Gretę, nie spodziewa się jednak, że życie szykuje mu nie tylko rolę artysty cyrkowego, ale i komandosa oddziału SS pod dowództwem Otta Skorzenego, dalej PRL-owskiego więźnia i wreszcie – uczestnika politycznych wydarzeń na Śląsku lat dziewięćdziesiątych.
Jeszcze nie wie, że całe jego życie zdeterminuje Nemezis, grecka bogini zemsty i sprawiedliwości. Czytaj dalej
Kristina Sigunsdotter, Ester Eriksson „Sekrety Humli Hansson” – RECENZJA
Mam na imię Humla i w tej książce:
1. Odbijam Nour, moją najlepszą przyjaciółkę, która została porwana przez koniary.
2. Pomagam cioci Fanny odzyskać chęć życia, dzięki czemu znów zacznie malować.
3. Pomagam mamie odkochać się w takim jednym, żeby kochała się tylko w tacie.
4. Zdradzam swoje najskrytsze tajemnice.
Uwaga! Ostrzegam przed: sercem zmielonym na proszek, godziną wilka i gimnastyką na przyrządach!
Pozdrawiam
Humla Hansson
Ten zabawny i jednocześnie intrygujący opis znajdziecie na tylnej okładce „Sekretów Humli Hansson”, pierwszego tomu trylogii autorstwa Kristiny Sigunsdotter (autorki tekstu) i Ester Eriksson (ilustratorki). Humla to inteligentna i wrażliwa nastolatka – prawie dwunastolatka – która dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami swoją codziennością, sekretami i problemami czy wręcz katastrofami. Od takiej bowiem katastrofy zaczyna się fabuła książki. Humla chorowała na ospę, a jej ciało pokryły obrzydliwe sto trzy krosty. Gdy po dwóch tygodniach wraca do szkoły, okazuje się, że jej najlepsza przyjaciółka, Nour, „zaczęła zadawać się z koniarami”, a Humlę „traktuje jak powietrze”. Odrzucona i samotna Humla podczas przerw zamyka się w toalecie, a sytuacji nie poprawia zainteresowanie Bladego, który boi się wszystkiego i zdaniem dziewczyny jest po prostu nudny. Na domiar złego ukochana ciocia Funny, z którą Humla dzieli zainteresowanie sztuką, trafia na oddział psychiatryczny, traci chęci do malowania i chyba w ogóle życia. Wydaje się, że w przetrwaniu trudnych chwil pomaga Humli poczucie humoru, błyskotliwe i momentami bardzo sarkastyczne, które wyraża i w swoich zapiskach, i zabawnych rysunkach.
Kelly Barnhill, „Kiedy kobiety były smokami” – RECENZJA W DNIU PREMIERY!
“Kiedy kobiety były smokami” Kelly Barnhill to feministyczny manifest, z elementami fantastyki. Opowieść o sile kobiet, ale też i o dyskryminacji, niesprawiedliwości, definiowaniu na nowo tego, czym właściwie jest kobiecość. Do tej pory znałam autorkę z powieści dla dzieci – recenzję przepięknej “Ogrzycy i dzieci” znajdziecie tutaj, ale także jej proza dla dorosłych okazała się czytelniczą ucztą. Czytaj dalej
M.L. Longworth, „Zbrodnia w Boże Narodzenie” – RECENZJA
Boże Narodzenie to magiczny czas, rodzinna atmosfera, spotkania, podarunki. Są tacy, którzy czekają na ten czas z radością, i tacy, którzy… no cóż, zastanawiają się raczej, jak się z tego wszystkiego wymigać. Do tych drugich należy główny bohater poczytnego cyklu M.L. Longworth, Antoine Verlaque, francuski śledczy z Aix-en-Provence. “Zbrodnia w Boże Narodzenie” to już ósmy tom z serii, recenzje pozostałych tomów znajdziesz w naszym indeksie autorów. Verlaque także i tym razem tropić będzie sprawcę morderstwa, przy okazji zaś rozwikłać będzie musiał jeszcze parę innych zagadek, przy czym niektóre będą miały bardzo osobisty charakter. Książkę czyta się, a wręcz pochłania błyskawicznie, inwencja autorki cyklu najwyraźniej nie ma granic! 😊 Czytaj dalej
Małgorzata Czyńska „Kobiety z obrazów. Polki” – RECENZJA
Kobiety z obrazów – malarki i muzy, kochające sztukę i inspirujące artystów. Każda ze swoją własną porywającą historią. Anna Bilińska, pionierka, bodaj pierwsza polska malarka, która osiągnęła międzynarodowy sukces, choć okupiła go ogromnymi wyrzeczeniami. Teresa Roszkowska, wybitna scenografka, bardzo ciekawa malarka, charyzmatyczna, opalona na heban, „w swoim czasie była najoryginalniej ubraną studentką Szkoły Sztuk Pięknych, królową malarskich plenerów w Kazimierzu Dolnym”. Dla Olgi Boznańskiej „malowanie obrazu było jak stwarzanie świata”. Do jej paryskiej pracowni każdego dnia schodziło się grono wyznawców, by obserwować, jak bardzo powoli wychodziły spod jej pędzla obrazy (i nikomu nie przeszkadzał fakt, że filiżanki, w których serwowała herbatę, były niedomyte). Losy Heleny Modrzejewskiej, „artystki całego świata”, wzbudzają podziw, ale momentami też smucą. Wielki sukces, wysokie honoraria, sława – nie zawsze przekładały się na szczęście osobiste słynnej aktorki. Siostry Pareńskie, młodopolskie muzy: Zofia, Maria i Eliza, już jako nastolatki weszły do polskiej literatury i sztuki, utrwalone w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego, portretowane przez wielu malarzy. Były kobietami wykraczającymi poza czasy, w których przyszło im żyć. Dobrze wykształcone, majętne, urodziwe, nie ograniczały się do roli kobiet u boku mężczyzn. Helena Rubinstein, najbardziej przedsiębiorcza w tym gronie, kobieta wielkiego biznesu, bardziej cieszyła się z własnego portretu wielkiego malarza niż odbicia w lustrze. I trudno się dziwić – wystarczy spojrzeć na siedemdziesięciojednoletnią Helenę na obrazie Salvadora Dali („Portret księżnej Arthchil Gourielli”), na jej gładką i napiętą twarz. „Żaden krem, żadna aparatura czy wykwalifikowana kosmetyczka nie mają mocy malarza”. Zofia Jachimecka, tłumaczka z języka francuskiego i włoskiego, autorka przekładu „Pinokia”, wielka orędowniczka i promotorka włoskiego dramatu, „Była jak jej rodzinne miasto – niezmienna”. W międzywojennym Krakowie codziennie można ją było spotkać przy stoliku w Grandzie czy Literackiej, a co sobotę na premierze w teatrze. I wreszcie Zofia Stryjeńska, księżniczka polskiego malarstwa, studiowała w Monachium w przebraniu chłopaka, niepokorna i wybitna, miała w sobie „ten diabelski gen artystki, gen nieprzystosowania, gen antymieszczański”. Czytaj dalej
Eva Susso, Anna Höglund, „Wszyscy pytają dlaczego” – RECENZJA
Dlaczego musimy umrzeć? Co to znaczy, że istnieję? Dlaczego nie jestem dobra dla tych, których kocham? Co łączy mnie ze światem? Dlaczego czujemy to, co czujemy?…
W niezwykłej książce autorstwa dwóch Szwedek: Evy Susso (twórczyni tekstu) i Anny Höglund (ilustratorki), dziesięcioro dzieci opowiada o swoich życiowych doświadczeniach i przemyśleniach: o śmierci babci, o dokuczaniu koleżance, zazdrości o siostrę, o tym czy istnieje Bóg i czy ma się wpływ na swoją przyszłość. To niedługie, proste i niewyszukane językowo wypowiedzi, ale bardzo ważne. Dzieci zadają fundamentalne pytania, które – ma się wrażenie – towarzyszą ludziom od tysięcy lat, bez względu na szerokość geograficzną i fakt, czy jest się dzieckiem, czy dorosłym. Nie bez powodu zatem dziecięce opowieści uzupełniają myśli słynnych filozofek i filozofów, Sørena Kierkegaarda, Martina Heideggera, Simone Weil czy Hypatii, aleksandryjskiej myślicielki. Każda otwarta strona to odrębna krótka historia, odrębne pytanie i wyjątkowa ilustracja, która uzupełnia treść i stanowi inspirujące tło do filozoficznych rozważań. Czytaj dalej
Astrid Lindgren, Eva Eriksson „Lis i skrzat” – RECENZJA
Lis mieszka w lesie.
Wieczorem wychodzi głodny ze swojej nory. Gdzie mógłby znaleźć coś do jedzenia?
Chyba wie. Cichaczem, Mikaelu, chyłkiem przemknij do zagrody, gdzie mieszkają ludzie.
Zimową porą szukający pożywienia lis dociera do ludzkich zabudowań. Nikt go nie zauważa – trwa Boże Narodzenie. Nikt go nie zauważa, poza małym skrzatem opiekującym się domostwem. A skrzat, choć czuwa nad bezpieczeństwem zagrody i wszystkich mieszkających w niej zwierząt, ma też otwarte serce dla głodnego lisa. To piękne zimowo-świąteczne opowiadanie jest parafrazą popularnego niegdyś w Szwecji wiersza Karla-Erika Forsslunda z 1900 roku. Astrid Lindgren stworzyła na zamówienie niemieckiego wydawcy prozatorską wersję utworu – w tej postaci został wydany w 1965 roku. W Szwecji tekst wydano pół wieku później, opatrując go klimatycznymi rysunkami znanej ilustratorki, Evy Eriksson. Czytaj dalej
Martin Widmark, Helena Willis „Wielka awaria prądu. Świąteczne opowiadanie z łamigłówkami” – RECENZJA
W wigilijne popołudnie Lasse i Maja spotykają się w swoim biurze detektywistycznym, w którym zapanowała iście świąteczna atmosfera. „Za oknem tańczą płatki śniegu. Uliczki Valleby są udekorowane i rozświetlone świątecznymi lampkami. Maja zapala świece i kładzie na stoliku dwie szafranowe bułeczki”. Przyjaciele obdarowują się prezentami i postanawiają odwiedzić innych mieszkańców miasteczka, by sprawdzić, czy nie czują się samotni, zaśpiewać im świąteczne piosenki i poczęstować pierniczkami. Jak się jednak okazuje, nikt nie ma dla nich czasu. Dlaczego? Przecież są Święta! Co gorsza, w całym Valleby nagle gaśnie światło! Jak w takich okolicznościach świętować Boże Narodzenie? Niezawodni detektywi oczywiście postarają się ustalić, kto spowodował wielką awarię prądu. Czytelniczki i czytelnicy zaś będą mogli bardzo aktywnie zaangażować się w śledztwo . W książce czeka na nich bowiem nie tylko świąteczne opowiadanie, ale i mnóstwo łamigłówek, których rozwiązanie przybliży do odkrycia najważniejszej zagadki.
Anders Sparring, Per Gustavsson, „Rodzina Obrabków i psia sprawa” – RECENZJA
Nie zapomnieliście jeszcze o rodzinie Obrabków? Z pewnością nie! Nikt, kto poznał zwariowaną rodzinę rabusiów: mamę Celę, tatę Zbira, małą Elkę i grzecznego, prawdomównego Turego, łatwo o nich nie zapomni. Tym razem w centrum wydarzeń znalazł się pies Obrabków, Glina. Sympatycznemu, choć na pierwszy rzut oka nieprzyjaźnie wyglądającemu zwierzakowi, zaczyna grozić niebezpieczeństwo, gdy w mieście pojawia się nowy policjant. Klas nie jest tak miły jak znany dobrze rodzinie Poul Icjant, jest dużo bardziej umięśniony i dużo bardziej podejrzliwy. Żąda, aby Ture przedstawił mu paragon na zakup Gliny. Tylko czy taki dokument w ogóle istnieje? Czy rodzina Obrabków kiedykolwiek kupiła coś za pieniądze? Ture jest przerażony. Wszystkie psy z miasteczka, które nie posiadają dowodu zakupu, policjant Klas ma zamiar wysłać na biegun północny! Czytaj dalej
Maciej Siembieda, „Katharsis” – RECENZJA
Plany Kostasa Tosidosa o podjęciu studiów chemicznych upadają, gdy wybucha II wojna światowa. Młody mężczyzna zamiast na uniwersytet trafia do konspiracji, do greckiej partyzantki, a wreszcie – już z żoną i trójką dzieci – na statek „Kościuszko” płynący do Gdyni z greckimi i macedońskimi uciekinierami na pokładzie. Tosidosowie zostają przewiezieni do tajnego szpitala wojskowego na wyspie Wolin, otrzymują polskie obywatelstwo i jako Tosidowscy mają rozpocząć nowe życie w nowej ojczyźnie. Ale los znowu nie jest łaskawy.
Dla Zygmunta Molendy, zwanego „Sacharyną”, Gdynia lat trzydziestych rzeczywiście okazuje się „miastem z morza i marzeń”. U boku wujka przemytnika rudy młodzieniec robi błyskotliwą karierę… jako bandyta. Wkrótce jednak gdyński król czarnego rynku zostaje zdradzony, a więzienie i wojna zmieniają jego życie.
Janis Tosidowski mieszka po wojnie we Wrocławiu z matką i siostrą bliźniaczką. Jest drobny, ale ma w sobie gniew i siłę, które z czasem przeradzają się w obiecująca karierę bokserską. Przerywają ją dramatyczne okoliczności, Janis zostaje milicjantem, a jedno ze śledztw przybliża go do prawdy o przyczynach przedwczesnej śmierci ojca.
W peerelowskiej Gdyni młodziutki Marek Molenda, noszący ze względu na ciemną karnację pseudonim „Zulus”, próbuje swoich sił w przestępczym światku. Kiedy kończy osiemnaście lat, w jego życiu pojawić ma się znany dotąd jedynie z listów ojciec Egipcjanin. Tymczasem wydarza się znacznie więcej…
Historie wszystkich postaci w zadziwiający sposób splatają się w tej obejmującej blisko siedemdziesiąt lat grecko-polskiej sadze. Wojna ze swoim najgorszym obliczem, polityka, która zawsze jest brudna i bezlitosna, rzucają nimi po świecie, poczynając od Salonik, przez Gdynię i Wrocław, na Belgradzie i Kairze kończąc. Choć pozornie niewiele mają ze sobą wspólnego, wiąże ich jedno – ukryta głęboko w Sudetach kopalnia Uranu i zamknięty w niej cenny, niewyobrażalnie niebezpieczny ładunek. Będą walczyć o życie swoje i swoich bliskich, o tożsamość, o władzę nad własnym losem, wreszcie o prawdę… Tylko czy prawda przyniesie katharsis? Czytaj dalej
Andrzej Maleszka, „Geniusz”, seria „Magiczne drzewo” – RECENZJA
Blubek, najlepszy przyjaciel Kukiego, ma spory problem. Czeka go egzamin z lektur, ostatnia szansa otrzymana od nauczyciela języka polskiego. Jeśli nie zda (co jest bardzo prawdopodobne, bo przecież Blubek nie czyta książek!), tata zapowiedział, że przeniesie go do innej szkoły. I tak prawdopodobnie by się stało, gdyby obaj chłopcy przez przypadek nie odkryli, że szafa, która dziwnym trafem znalazła się w szkolnej bibliotece, zamienia książki w słodycze. Jedząc zaś wyciągnięte z niej torty, pączki czy muffinki, można przyswoić zawartą w książkach wiedzę. Kuki wie, że magia, która działa w ten sposób, może być niebezpieczna, ale Blubek widzi w tym swoją szansę. I tak najgorszy uczeń w szkole nie tylko otrzymuje celującą ocenę ze sprawdzianu, ale i… staje się geniuszem. Bycie geniuszem ma jednak swoje wady. Ogromne. Teraz Blubek nie jest już zwykłym chłopcem, a niezwykle pożądaną osobą, bo jest w jego głowie rodzą się genialne wynalazki, mogące wpłynąć na rozwój ludzkości. Nic dziwnego, że zaczynają podążać za nim bardzo niebezpieczni ludzie. Ale od czego ma się przyjaciół? Kiki i Gabi w towarzystwie mówiącego ludzkim głosem kundelka Budynia postarają się odbić przyjaciela z rąk porywaczy. A będzie dopiero początek szalonych przygód… Czytaj dalej
Stephen King, „Baśniowa opowieść” – RECENZJA
Little Rumple to małe, niczym niewyróżniające się miasteczko w stanie Illinois. Mieszka tu Charlie Reade, nastolatek, którego życie wypełnia szkoła, treningi sportowe, spotkania z przyjaciółmi. Dzieciak, jakich wiele. Tu także ma miejsce przełomowe dla chłopca wydarzenie, a właściwie cały splot wydarzeń, bardzo smutnych, tragicznych wręcz, ale znowu nienadzwyczajnych. Oto pod kołami ciężarówki na moście przy ulicy Jaworowej ginie matka Charliego, a jego załamany ojciec pogrąża się w alkoholizmie, by wreszcie doprowadzić i siebie, i syna na skraj przepaści. Pozostawiony sam sobie chłopiec rozrabia, ojciec nie ma pracy, grozi im pozbawienie dachu nad głową. Jest coraz gorzej. Ale to wszak nie powieść obyczajowa (no, może tylko w pewnej części), to „baśniowa opowieść”. Tu zwyczajność jest tylko pozorem. W baśniach biedny szewczyk czy rybak, zwykły chłopiec okazuje się bohaterem. Nasz bohater, Charlie, pogrążony w rozpaczy zwraca wreszcie oczy ku górze, do Boga?, siły wyższej?, prosi o ratunek i obiecuje, że jeśli go dostanie, zrobi wszystko, by się odwdzięczyć. I staje się – ojciec przestaje pić, życie obu powoli wraca na właściwe tory, a Charlie rzeczywiście próbuje spłacić zaciągnięty dług, angażując się w rozmaite akcje społeczne. Powiecie, że nadal nie ma tej historii nic szczególnego, baśniowego. Cóż, to zaledwie początek opowieści.
W życiu Charliego następuje kolejny przełom, gdy ujadanie psa zwabia go do położonego na szczycie wzgórza starego domu, przypominającego ten z „Psychozy” Hitchcocka. Jego właściciel, starszy, nieprzyjazny ludziom odludek, spadł z drabiny i paskudnie się połamał, a szczekającym psem okazuje się suka Radar, niegdyś budząca grozę wśród dzieci, obecnie już stara i zniedołężniała. Charlie czuje, że to jego szansa na zrewanżowanie się za odmianę losu. Nie tylko wzywa pogotowie, ale i obiecuje przykutemu na długi czas do szpitalnego łóżka mężczyźnie, że zaopiekuje się jego domem i psem. Z czasem stają się przyjaciółmi, a Howard Bowditch powierza siedemnastoletniemu już wówczas chłopakowi tajemnicę swojego życia. W szopie za domem znajduje się… Zdradzę co, bo przeczytacie o tym i we wszystkich opisach książki, i na okładce, i właściwie bez tej wiedzy trudno cokolwiek więcej o „Baśniowej opowieści” powiedzieć. Zatem w szopie znajduje się przejście do innej rzeczywistości, do krainy zwanej Empis. Charlie uda się tam, by powrócić siły umierającej Radar. Zostanie jednak na dłużej, by spróbować ten niezwykły świat ocalić, a może i przy okazji ocalić ten świat, który zna od urodzenia. Czytaj dalej
Martin Widmark, Helena Willis „Tajemnica dancingu”, cykl: „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” – RECENZJA
Lasse i Maja jedzą podwieczorek w kawiarni Panini & Bernard, gdy do środka z impetem wkraczają cztery postaci. Pierwszą jest reporter lokalnej gazety, a kolejne trzy to członkowie słynnego zespołu Errols: założyciel grupy Errol Wiking, gitarzysta Paul Sterling i perkusistka Nadia Ra-Kadam. Obsługująca gości Sara Bernard robi się blada jak ściana, jest zachwycona przybyciem znanych gości, zwłaszcza że grupa ma wieczorem zagrać do tańca w hotelu. Sara ma nadzieję usłyszeć swoją ulubioną piosenkę „Kiedy mewy śpią”, ale i inni mieszkańcy Valleby z wielką ekscytacją czekają na dancing. Nic zatem dziwnego, że na zabawie zbiera się tłum eleganckich gości, którzy doskonale bawią się i tańczą do taktów muzyki Errols. Wśród zebranych nie brakuje i pary przyjaciół. Lasse i Maja nie tylko uczestniczą w dancingu, ale i mają zostać w hotelu na noc. Znając spryt młodych detektywów, reporter prosi ich o uważne obserwowanie zespołu i wszystkiego, co dzieje się wokół. Pisze bowiem artykuł o znanych muzykach.
Co zdarzyło się dalej? Jak się pewnie domyślacie, i tym razem Lasse i Maja znaleźli się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Skradziono piętnaście tysięcy koron, czyli cały utarg ze sprzedaży biletów na dancing! Kto to zrobił? Errol Wiking, który ma sześć byłych żon, czternaścioro dzieci i płaci wysokie alimenty? A może Nadia Ra-Kadam, która marzy o nauce gry na perkusji w USA? Splot wieczornych i nocnych wydarzeń pozwoli właścicielom biura detektywistycznego z Valleby przeanalizować wszystkie okoliczności i dojść do zaskakującej prawdy. Czytaj dalej
M. L. Longworth, „Tajemnice Bastide Blanche” – RECENZJA
„Tajemnice Bastide Blanche” to siódmy tom serii Verlaque i Bonnet na tropie autorstwa M. L. Longworth. Autorka kontynuuje opowieść o śledczym Verlaque’u, umiejętnie łącząc powieść obyczajową, w której wyeksponowane są szczególnie wątki kulinarno-podróżnicze i życie w Prowansji, z kryminałem. W najnowszej części jest jednak pewna nowość, bo sprawa, której dotyczy śledztwo, wydarzyła się w latach 70. Tym razem narratorem w powieści jest niezwykle poczytny pisarz, jego opowieść stanowi klamrę dla całej historii, a Marine i Verlaque są niejako na drugim planie. Można też odnieść wrażenie, że bardziej wyeksponowany został wątek kryminalny. Bardzo polecam książkę, ale i całą serię (recenzje poszczególnych tomów znajdziecie w zakładce Indeks autorów). Czytaj dalej
Isabel Allende “Portret w sepii” – RECENZJA
Aurora del Valle pragnie opowiedzieć swoją historię, by – jak mówi – „odsłonić dawne sekrety dotyczące mojego dzieciństwa, zdefiniować moją tożsamość, stworzyć moją własną legendę”. By tego dokonać, musi przywołać pamięć o swojej babce, Paulinie del Valle, silnej, upartej Chilijce, mającej niezwykłą żyłkę do interesów, dzięki której podczas gorączki złota w 1849 roku dorobiła się fortuny, transportując z Chile do Kalifornii świeżą żywność obłożoną lodem z Antarktydy. Musi opowiedzieć także o drugiej babce, Elizie Sommers, równie niezłomnej kobiecie, idącej w życiu swoją ścieżką, nie bez powodu przez lata ścierającej się z Pauliną. Dalej – o mężu Elizy, dobrym i mądrym chińskim lekarzu Tao Chi’enie, o swojej pięknej, zmarłej podczas porodu matce, Lynn, o wuju Luckim, który zaraz po urodzeniu Aurory chuchnął jej prosto w twarz, żeby przekazać jej swoje szczęście w życiu, o Severo del Valle, szlachetnym młodzieńcu, który przybył do San Francisco z Chille w niemodnym garniturze po ojcu, dostał się pod skrzydła apodyktycznej Pauliny i bez pamięci zakochał w Lynn… o wszystkich tych członkach rodziny, w której „mamy mieszaną gorącą krew”. Aurora odsłania skomplikowaną przeszłość, jeszcze przed jej urodzeniem naznaczoną tajemnicami i kłamstwami, powoli ujawniając całą prawdę. Stara się uchwycić własną tragedię, trudną drogę do zrozumienia, kim jest, do miłości, do pozbycia się dziecięcej traumy. W jej obejmującej ponad trzydzieści lat historii nic nie jest jednak oczywiste:
Pełno w niej ciemnych barw i nieokreślonych odcieni, pilnie strzeżonych tajemnic, niejasności; tonacja, w jakiej winnam opowiadać historię mojego życia, przywodzi na myśl raczej portret w sepii…
Cecilie Enger „Biała mapa” – RECENZJA
Jest rok 1873. Niespełna dziesięcioletnia Bertha Torgersen, wychowywana przez ojca rzeźnika i macochę, zdaje się nie wyróżniać ani spośród swojego licznego rodzeństwa, ani spośród innych dzieci w norweskiej osadzie Haugesund. Ma wiele domowych obowiązków, odrabia lekcje, jest świetna w rachunkach. Marzy… Kilka lat później po raz pierwszy przychodzi do salonu tekstylno-odzieżowego, gdzie ma odebrać uszytą dla niej sukienkę do konfirmacji. Tam ją spotyka – młodą subiektkę, ubraną trochę po męsku, oszałamiającą Hannę Brummenæs. Mija jeszcze trochę czasu i drogi obu kobiet ponownie się przecinają. Pracują w górniczym Visnes, zaprzyjaźniają się, z czasem zaczynają prowadzić wspólny biznes i będą go rozwijać, pomimo trudów rzeczywistości zdominowanej przez mężczyzn. Zamieszkują razem, kochają się, choć na przełomie XIX i XX wieku niezamężną, bezdzietną kobietę nazywa się „jałową”, „trzecią płcią”, a „sodomię” (rozumianą jako zachowania homoseksualne) okrutnie karze. Bertha i Hanna stają się pionierkami zapełniającymi swoją historią białą mapę działalności kobiet. Czytaj dalej
Martin Widmark, “Ogród Kleopatry”, seria “Dawid i Larisa” tom 6 – RECENZJA
Dawid i Larisa przylecieli wraz z Melchiorem do Rzymu, by wysłuchać wykładu jego znajomej, słynnej archeolożki. Czas przed wystąpieniem Moniki Falcado wykorzystali na rowerową wycieczkę po włoskiej stolicy. Kiedy znaleźli się na Via Appia – miejscu, w którym zgodnie z tradycją Piotr miał spotkać Jezusa i wypowiedzieć słynne: „Quo vadis?” – nieznajomy zaproponował im kawę i zimne napoje w pobliskiej kawiarni. Nieco później zaś – zwiedzanie podziemi tej części miasta, Katakumb Świętego Kaliksta. Melchior przystał na pomysł z entuzjazmem, podczas gdy Dawid miał wątpliwości. I słusznie – przyjaciele zostali podstępnie zwabieni pod ziemię, żeby spotkać się z tajemniczą organizacją chrześcijańską. Zdaniem wyznawców Nowej Nauki przyjaciółka Melchiora odkryła fragment starożytnej mapy, na której zaznaczono nieznaną dotąd lokalizację letniej willi Cezara. Legenda głosi, że Kleopatra kazała zakopać tam ogromne ilości złota. Nic dziwnego, że przywódcy stowarzyszenia chcą dotrzeć w to miejsce przed innymi, zanim Monica Falcado wyjawi podczas wykładu szczegóły swojego odkrycia. Dawid i Larisa zostają zmuszeni, by im w tym pomóc… Czytaj dalej
Michelle Harrison, „Plątanina zaklęć” – RECENZJA
Cykl o siostrach Wspacznych Michelle Harrison jest jednym z moich ulubionych w kategorii fantastyka młodzieżowa, o wcześniejszych tomach pisałam już tutaj i tutaj. Kolejna część, „Plątanina zaklęć”, to po prostu uczta dla ducha, książka jest wspaniała! Nie ustaję w podziwie dla pomysłowości i fantazji autorki, dodać też trzeba, że seria trzyma równy, wysoki poziom, co nie zdarza się aż tak często. W najnowszej odsłonie siostrzanych przygód dostajemy mnóstwo wrażeń, można się nawet trochę przestraszyć. Czytaj dalej
Mercé Rodoreda „Diamentowy plac” – RECENZJA
Barcelona, rok 1930. Młodziutka dziewczyna wystrojona w białą, wykrochmaloną sukienkę dociera na Diamentowy plac, gdzie trwa feta, gra orkiestra i bawią się ludzie. Do tańca prosi ją chłopak o małpich oczkach, mówi o niej „moja królowa” i oświadcza, że nim minie rok, zostanie jego żoną. Nazywa ją Colometą – Gołąbką. Para zaczyna się spotykać, wkrótce rzeczywiście bierze ślub, zamieszkuje razem, rodzi im się pierwsze dziecko. Quimetowi daleko jednak do idealnego męża. Jest kapryśny, skupiony na sobie, zaborczy, bywa agresywny. Choć wykonuje pracę stolarza, zaczyna fantazjować o życiu w dobrobycie, jakie zapewni rodzinie dzięki hodowli gołębi. Tak się nie staje, pomimo że gołębi w ich domu przybywa i przybywa… Tymczasem sytuacja polityczna robi się coraz bardziej niebezpieczna. Quimet wyrusza na front, a Colometa pozostaje w domu, by toczyć swoją walkę – walkę o przetrwanie rodziny. Czytaj dalej
Martin Widmark, Helena Willis, „Zielona dywersja i inne komiksy” – RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Valleby – niewielkie miasteczko w Szwecji. Podczas Święta Drzew okazuje się, że ktoś ukradł sto nowych drzewek, które miały zostać zasadzone i zazielenić całe miasto. Innym razem Siv Leander, pracującą w sklepie jubilerskim Muhammeda Karata, przeraża widok pustej puszki. A przecież powinny znajdować się w niej pieniądze na ciasteczka dla pracowników. Jeszcze kiedy indziej ktoś zakłada łańcuch na szkolną lodówkę, więc kucharz ze stołówki nie może ugotować zupy szpinakowej. Tymczasem w pobliżu kiosku z lodami zaczyna grasować złodziej kieszonkowy, a Trocaderowi, magikowi z cyrku Splendido, został skradziony cały sprzęt do magicznych sztuczek. Jacy sprawcy stoją za tymi zdarzeniami? Wytropią ich oczywiście Lasse i Maja. Najnowszy tom z serii o parze młodych detektywów przedstawia ich perypetie w formie komiksowej.
Czytaj dalej
Steve Berry „Protokół Warszawski” – RECENZJA
Cotton Malone, były amerykański agent, a obecnie antykwariusz, po raz kolejny wplątuje się w międzynarodową aferę. Wiedziony chęcią zakupu rzadkich egzemplarzy książek przybywa do Burrgii. Podczas nabożeństwa w zabytkowej bazylice dochodzi jednak do zdarzenia, które budzi w Cottonie instynkty dawnego szpiega. Uroczystość przerywają wystrzały, główna nawę kościoła wypełnia dym, dzięki czemu trzech mężczyzn kradnie skarb przechowywany i czczony w świątyni – relikwię Świętej Krwi. Cotton bez cienia wahania rzuca się w szaleńczy pościg za złodziejami. Trafia do belgijskiego aresztu, skąd wydobywa go była szefowa, pracownica amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, Stephanie Nelle.
To oczywiście nie koniec problemów szpiega – antykwariusza, a zaledwie ich początek! Stephanie zleca Cottonowi niezwykle ważną misję. Otóż tajemniczy handlarz informacjami organizuje licytację, w której mają wziąć udział przedstawiciele największych światowych mocarstw. Stawką jest bezpieczeństwo Polski i zmiana układu sił na świecie. Biletem wstępu zaś na to wydarzenie ma być jedna z relikwii arma Christi, Narzędzi Męki Chrystusa. Cotton Malone wyrusza zatem do Polski, by z Zamku Królewskiego na Wawelu wykraść Włócznię Przeznaczenia, którą miano przebić bok Chrystusa. Jak potoczą się jego losy w kraju nad Wisłą? Czytaj dalej
Anders Sparring, Per Gustavsson „Rodzina Obrabków i złoty diament” – RECENZJA
Oto mamy kolejny tom perypetii szalonej rodziny rabusiów. Co słychać u Obrabków? Wydaje się, że bez zmian – Turemu nadal rodzice podkradają skarpetki, w domu nadal pojawiają się „pożyczone” przedmioty (jak nowiutki toster, który mama Cela „przyniosła do domu pod swetrem któregoś wieczoru w zeszłym tygodniu”), mała Elka (a właściwie Kryminelka) pozostała niesforna, tata Zbiro zaś nadal spędza ranki z gazetą, którą podkrada sąsiadowi, Paul Icjantowi. To ta gazeta zresztą zainspirowała Obrabków do zorganizowania kolejnej – nie bójmy się użyć tego słowa – złodziejskiej eskapady. Rodzice odnaleźli w niej bowiem informację o wystawie diamentów i prezentowanym na niej olbrzymich rozmiarów złotym klejnocie. Nie zastanawiając się wiele, spakowali najpotrzebniejsze przedmioty („fenomenalny łom Zbirka, porządne obcęgi, pilnik, wytrych, sztuczne brody, ciemne okulary, wiązkę dynamitu”) i wyruszyli, aby… trochę sobie na ten diament popatrzeć. Dzieciom zaś nie wystarczyło pozwolenie, by zjeść na kolację lody i położyć się bez umycia zębów (z którego to pozwolenia grzeczny Ture i tak nie skorzystał) – wybrały się w odwiedziny do ciupy, do babci, Anarchii Obrabek. Jak skończyła się ta afera? Kto miał chrapkę na drogocenny diament, czy ktoś go zdobył? I – to może najbardziej zaskakujące pytanie – dlaczego Ture po raz pierwszy skłamał? Koniecznie zróbcie skok na kolejny tom Obrabków, nawet jeśli nie czytaliście pierwszego. Tak zwariowane i śmieszne książki nie trafiają się często! Czytaj dalej
Richard Flanagan „Żywe morze snów na jawie” – RECENZJA
(…) nie zostali wypędzeni z raju. To raczej oni wypędzili z siebie raj, powrotu zaś nie będzie.
„Żywe morze snów na jawie” – przez wielu polskich czytelników jedna z najbardziej wyczekiwanych premier wydawniczych 2022 roku (w oryginale ukazała się dwa lata wcześniej), autorstwa słynnego australijskiego prozaika, zdobywcy Nagrody Bookera za „Ścieżki Północy”, Richarda Flanagana. Niezwykle przejmująca książka o kondycji współczesnego człowieka, o jego „osobnym” życiu w oderwaniu od innych, nawet bliskich, i w oderwaniu od potrzeb planety, która za jego sprawą umiera. O życiu i śmierci w obliczu końca wszystkiego. O nieuchronnym, nie dającym się zatrzymać znikaniu. Czytaj dalej
Ilona Wiśniewska, „Przyjaciel Północy” – RECENZJA
Dwunastoletni Daniel po raz pierwszy odbył podróż samolotem bez rodziców. Spędza wakacje u cioci, a właściwie przyjaciółki mamy, która pracuje na Spitsbergenie, „czyli na najbardziej północnej na świecie wyspie, gdzie żyją ludzie i niedźwiedzie polarne”. Jest czerwiec, choć termometr pokazuje zaledwie dwa stopnie na plusie, a słońce zajdzie dopiero w sierpniu. Wyspę zamieszkują niezwykłe zwierzęta, o których spotkaniu chłopiec mógł wcześniej tylko pomarzyć, jak renifery czy ptaki maskonury, które „wyglądają, jakby mały pingwin postanowił zostać papugą i zatrzymał się w połowie drogi”. Wydawać by się mogło, że już dzięki przyrodzie i warunkom atmosferycznym panującym na Spitsbergenie będą to najbardziej niezwykłe wakacje w życiu Daniela. A jednak spotka go przygoda, której z pewnością nigdy nie zapomni. Otóż okazuje się, że ktoś poluje i zabija niedźwiedzie polarne, miejscowa policja nie daje sobie z tym rady, ciocia zaś postanawia wyruszyć na ratunek tym pięknym, arktycznym zwierzętom. Daniel oczywiście będzie jej towarzyszył w ekscytującej i – bądź co bądź – niebezpiecznej wyprawie. To, co ich spotka, przejdzie najśmielsze oczekiwania chłopca i bez wątpienia – całkowicie zawładnie wyobraźnią czytelnika. Czytaj dalej
Moni Nilsson „Tyle miłości nie może umrzeć” – RECENZJA
Zdarzają się problemy tak duże, tak bolesne, że trudno o nich mówić. Trudno o nich pisać i trudno czytać. Jak opisać historię rodziny, której jeden z członków umiera na raka? Jak przekazać ją na kartach książki dla dzieci, tak żeby historia ta była prawdziwa w całym swoim okrucieństwie, a jednocześnie nie podcięła skrzydeł młodemu czytelnikowi, ale wręcz przeciwnie – podniosła go na duchu? Moni Nilsson znalazła na to sposób. Na kartach „Tyle miłości nie może umrzeć” opowiedziała o Lei, której mama powoli ale nieuchronnie odchodzi. Dziewczynka nie może pogodzić się z tą stratą, wścieka się i buntuje, sama zapada na chorobę – „raka agresji”, odtrąca przyjaciółkę, bije wszystkich naokoło… A mimo to mama jest coraz słabsza. Opowieść szwedzkiej autorki jest bezkompromisowa, nie owija w bawełnę, mówi wprost o cierpieniu chorej i jej bliskich, o trudnych emocjach, ale przy tym jest w niej szczególne piękno. Wszystko dlatego, że traktuje o śmierci, ale też o najpiękniejszych emocjach – miłości i przyjaźni. To książka, którą po prostu musicie przeczytać. Czytaj dalej
Martin Widmark, „Antykwariat pod Błękitnym Lustrem” – RECENZJA
Pierwszego dnia nauki w gimnazjum w klasie trzynastoletniego Dawida pojawia się nowa uczennica i robi na nim piorunujące wrażenie. To pochodząca z Rosji Larisa, nie dość że ładna, to jeszcze piekielnie inteligentna i w ogóle niezwykła… (ale o tym więcej za chwilę). Para szybko zaprzyjaźnia się, a Dawid jest do tego stopnia pochłonięty nową znajomością, że nie tęskni za rodzicami, którzy wyjechali do pracy do Afryki, pozostawiając syna pod opieką znajomego antykwariusza, Melchiora. Na czas ich nieobecności chłopak zamieszkał w wynajętym u niego pokoju, znajdującym się nad tytułowym Antykwariatem pod Błękitnym Lustrem. Któregoś dnia Melchior znika, a Dawid odnajduje zaszyfrowaną przez niego wiadomość. Spokojny, małomówny chłopak będzie musiał pospieszyć z pomocą dorosłemu mężczyźnie, a u jego boku stanie oczywiście Larisa. Ta dwójka zmierzy się nie tylko z zagadką tajemniczego zaginięcia, nie tylko narazi się na wielkie niebezpieczeństwo, a przy tym wykaże sprytem i odwagą. Dawidowi i Larisie zostanie postawione niezwykle trudne pytaniem, bo dotyczące ludzkiego życia. Czytaj dalej